Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2020

230. „Enola Holmes. Sprawa zaginionego markiza”

Obraz
Niedawno przeczytałam całą "Księgę wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa" , którą uwielbiam, więc nie mogłam nie sięgnąć po historię osadzoną w tym samym świecie autorstwa Nancy Springer o młodszej siostrze Sherlocka i Mycrofta - Enoli. Oglądałam też film na Netflixie, który jest inspirowany tą historią, ale nie podobał mi się tak bardzo jak książka. Różnią się one bardzo pod względem poprowadzenia historii, ale to mi nie przeszkadzało tak bardzo, jak to, że Enola w filmie została o wiele gorzej przedstawiona niż w książce. Ale wróćmy do tego, o czym właściwie ta pozycja jest. 14-letnią Enolę wychowuje mama, która w dniu jej urodzin znika, a do Enoli przyjeżdzają bracia, którzy chcą zmienić jej życie, wysyłając ją do szkoły, która ma ją wychować na prawdziwą damę. Dziewczyna postanawia uciec do Londynu, aby odszukać matkę, a przy okazji próbuje rozwiązać pewną kryminalną zagadkę. Jest to książka kierowana do młodszego czytelnika i myślę, że na pewno takiemu się spodoba. Wszyst

229. „Schowani do wora”

Obraz
Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Novae Res miałam możliwość przeczytania książki "Schowani do wora. Wspomnienia byłego wychowawcy więziennego", której autorem jest Andrzej Fl ügel. Jest on byłym wychowawcą więziennym i w tej książce opisał swoje wspomnienia z dziesięciu lat, kiedy wykonywał tę pracę Autor opisuje dziesięć lat między latami 80 a 90 ubiegłego wieku, możemy więc zobaczyć, jak funkcjonowały więzienia jeszcze w poprzednim ustroju, a różnica była kolosalna. Przytacza tu różne historie, w których uczestniczył lub które gdzieś usłyszał. Możemy tu poznać cały przekrój nie tylko przestępców, ale także i funkcjonariuszy więziennych, których zachowania były często pełne absurdów, ale o tym już musicie sami się przekonać.  Nie spodziewałam się, że to będzie aż tak fajna książka! Bardzo szybko i dobrze się to czyta. Język jest lekki, a absurd niektórych sytuacji przedstawiony jest tak, że aż uśmiech sam plącze się po ustach. Nie brakuje jednak też historii dramatycznych, kt

228. „Saturnin”

Obraz
Bardzo czekałam na premierę książki "Saturnin", ponieważ po "Nikt nie idzie"  chciałam poznać wszystkie dzieła Jakuba Małeckiego. Jego styl bardzo wpasował się w mój gust, mimo że wszystkie jego najlepsze książki są nadal przede mną.  Tytułowy Saturnin, to 30-letni mężczyzna, który pewnego dnia dostaje telefon od mamy, że zaginął jego dziadek. Wraca on z Warszawy do rodzinnego Kwilna i udaje się w podróż w poszukiwaniu dziadka, a przy okazji także i w przeszłość. Wraca do swojego dzieciństwa, poznaje młodość dziadka. Na stronach książki śledzimy jak powoli wszystko składa się w całość. Dostajemy tutaj naprawdę dobre odwzorowanie dzieciństwa w latach 90, a także czasów wojennych, przez co wiemy dokładnie, dlaczego bohaterowie są jacy są. Styl pisania Małeckiego jest naprawdę wybitny. Książka ta jest napisana tak lekko, trochę poetycko, w takiej nieoczywistej formie. Płynie się przez tę książkę, mimo że nie jest wcale o prostych rzeczach, bo o rzeczach, które często d

227. „Blaze”

Obraz
58 przeczytaną przeze mnie książką autorstwa Stephena Kinga jest Blaze! Jest to pozycja, która nie wyszła pod jego nazwiskiem i mało brakowało, a utknęłaby na zawsze na dnie szuflady. King nie uważa, żeby to była jego najlepsza książka, ale ja myślę, że najgorsza również nie jest. Blaze to mężczyzna, który bardzo dużo w życiu przeszedł. Wskutek pewnego wypadku, który miał w dzieciństwie, jest opóźniony w rozwoju. Na co dzień żyje z drobnych przestępstw, którymi steruje jego przyjaciel George. Zaplanowali oni porwanie 6-miesięcznego dziedzica fortuny. George w międzyczasie umiera, a Blaze postanawia dokończyć ten plan. Jest tu naprawdę świetnie wykreowana postać Blaze'a. King przedstawia nam tutaj głęboki portret psychologiczny. Mamy wiele odniesień do przeszłości głównego bohatera, przez co doskonale rozumiemy, dlaczego jest teraz taki, jaki jest. I szczerze mu współczujemy, że tak jego życie się potoczyło. Nie ma zbyt dużo akcji, ale jakoś specjalnie mi to nie przeszkadzało, bo w

226. Podsumowanie września

Obraz
Wrzesień jest miesiącem, z którego jestem wyjątkowo dumna! Skończyłam obszerną "Księgę wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa", a także wróciłam do serii mojego dzieciństwa o Wiktorii Biankowskiej, rozpoczynającej się tomem "Ja, diablica"! ;) I na dodatek wpadła jeszcze nowa Nosowska, która była moim udanym debiutem w słuchaniu audiobooków, bo jednak więcej wysłuchałam głosu autorki, niż przeczytałam. We wrześniu przeczytałam 7 książek: 1. Księga wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa - Arthur Conan Doyle - 1108 stron 2. One - Katarzyna Woś - 247 stron 3. Ja cię kocham, a ty miau - Katarzyna Berenika Miszczuk - 349 stron 4. Powrót z Bambuko - Katarzyna Nosowska - 272 stron 5. Ja, Diablica - Katarzyna Berenika Miszczuk - 416 stron 6. Ja, Anielica - Katarzyna Berenika Miszczuk - 384 strony 7. Ja, Potępiona - Katarzyna Berenika Miszczuk - 416 stron Przeczytałam 3192 strony, co daje 106 stron dziennie. Nie ma innej opcji, najlepszą książką musi być "Księga wszystkich