384. „Winda”

"Winda" Tomasza Sablika to powieść grozy, która naprawdę mnie przeraziła. Rzadko zdarzają się książki, po przeczytaniu których rzeczywiście bałabym się w nocy wyjść do toalety, a to jest właśnie taka książka. Aż żałuję, że tak późno na nią trafiłam. Pan Tomasz Sablik okazuje się odkryciem tego roku. Polski Stephen King grozy. Jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem.



Jest to historia o taksówkarzu Robercie, który ma silne ataki migreny, podczas których doświadcza makabrycznych wizji. Nie potrafi oddzielić tego co jest prawdą, a co iluzją. Najbardziej na świecie boi się tego, co kryje winda w jego bloku.

Mój opis fabuły zdecydowanie nie oddaje tego, jak przerażająca jest to książka. 😂 Porusza ten temat, którego najbardziej się boję, czyli opowiada o demonach, które znajdują się wewnątrz ludzi. Najbardziej przerażające jest to, co my sami możemy zrobić, a nie żadne wymyślone potwory. 

To świetnie napisana książka. Zdecydowanie 18+. Jest mocno oddziałująca na psychikę i bardzo brutalna, szczególnie na końcu. Trzyma w ogromnym napięciu, aż do samego finału, który był idealny. Nie spodziewałam się tego, gdy po nią sięgałam, a stała się moim nowym ulubieńcem. Piszę tę recenzję na świeżo po skończeniu jej i nadal czuję, jak mocno bije mi serce. Polecam osobom o mocnych nerwach!

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

74. „Inny wariant życia”

28. „Sztuka obsługi penisa”

75. „Pozamiatane”