#1 Seriale Netflix
Witam! Dzisiaj trochę nietypowy post, bo chcę się z Wami podzielić kilkoma serialami netflixa, które odkryłam niedawno i nawet nie pomyślałabym, że mogą mi się tak spodobać. Seriale oglądam nałogowo, więc może częściej będą się pojawiać takie wpisy, jeżeli chcecie. Mogłabym robić raz w miesiącu podsumowanie tego, co akurat udało mi się w całości zobaczyć.
1. Jessica Jones.
Serial włączyłam, bo już kompletnie nie miałam pomysłu co oglądać i totalnie przez przypadek trafiłam na najlepszy serial, jaki kiedykolwiek oglądałam, a muszę przyznać, że generalnie nie przepadam za serialami i filmami o superbohaterach. Jessica jednak nie jest typowym superbohaterem w pelerynce. To normalna dziewczyna, która trochę problemów w życiu ma. Nie jest typowym bohaterem, którego powinniśmy lubić - jest mroczna, pije dużo alkoholu, nie odnosi się do ludzi zbyt miło. Prowadzi agencję detektywistyczną, w której wykorzystuje swoje nadprzyrodzone umiejętności.
Idealna gra aktorska Krysten Ritter, którą uwielbiam również za serial „Don’t trust the bitch from apartment 23”, a także Davida Tennanta, który swoją rolą przyćmił wszystkich mi znanych aktorów, sprawia, że od pierwszego sezonu nie można się oderwać. Drugi sezon był już trochę gorszy, ale według mnie nadal trzymał wysoki poziom, więc polecam gorąco! ;)
2. Seria niefortunnych zdarzeń.
Podobnie jak z Jessicą, nie podejrzewałabym, że ten serial skradnie moje serce. Książek, na podstawie których serial powstał, nie znam, ale czytałam, że seria nie odbiega od nich poziomem, więc muszę się koniecznie zagłębić również w te książki. Jest to historia dzieci - Violetty, Klausa i niemowlęcia - słoneczka, których rodzice zginęli w pożarze, a oni przechodzą co chwilę do nowych opiekunów, uciekając przed Hrabią Olafem, który nieustannie poluje na ich majątek.
W tej historii doskonałe jest wszystko. Mamy wątek tajnej organizacji w tle, której tajemnicę dzieci próbują odkryć, aby dowiedzieć się więcej o swoich rodzicach i o tym, co je spotyka. Mamy narratora, który ma doskonałe wstawki, pokazujące jak przykry jest los dzieci. Mamy ironię dramatyczną i często karykaturalne postaci. Nie sposób nie kibicować dzieciom, mimo iż od początku wiemy, że wszystko układa im się nie tak jak powinno. Trzeba również zwrócić uwagę, że Neil Patrick Harris gra tutaj pierwsze skrzypce, naprawdę nie wyobrażam sobie nikogo innego w roli Olafa. Całość składa się na naprawdę świetną historię dla każdego! ;)
Ja zdecydowanie wolę książki. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo rzadko oglądam seriale ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się kiedyś nad "Serią niefortunnych zdarzeń" i jak już w końcu postanowię, że czas na serial, to chyba właśnie od tego zacznę ;)
OdpowiedzUsuńJa i seriale - o nie, nie nie :D
OdpowiedzUsuńChwilowo nie oglądam seriali 😇
OdpowiedzUsuńW wyborze książka - serial/film - zawsze wybiorę książkę. Choć czasem gdy mam za ciężką głowę na czytanie, coś obejrzę, ale raczej film. :) Bo jakbym się wciągnęła to po mnie! :D ;D
OdpowiedzUsuńOstatnio ciężko mi się zdecydować na jakiś serial, zwykle oglądam 3 odcinki i mam dość.
OdpowiedzUsuńTe chyba sobie odpuszczę.
Pozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
Nie znam ani jednego ani drugiego :P
OdpowiedzUsuńKojarzę Jessicę Jones, miałam kiedyś w planach, ale nic z tego nie wyszło. :( Może kiedyś jeszcze nadrobię :)
OdpowiedzUsuńNie oglądam, bo zapominam o odcinkach ;) A w tv nie mam Netfilxa i raczej nie wykupię dostępu, generalnie niespecjalnie lubię oglądać tv. Nie to, ze tylko czytam ale jakoś tak ;)
OdpowiedzUsuńJessicę Jones zaczęłam oglądać, ale nie przypadła mi do gustu. Z kolei "Seria niefortunnych zdarzeń" to raczej nie moje klimaty, film mi się nie podobał, a książek nie czytałam.
OdpowiedzUsuń