115. „KORPOFACE, czyli potęga słonia krokiem ślimaka”
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae res miałam okazję ostatnio przeczytać książkę - poradnik autorstwa A. K. SAR o tytule „KORPOFACE, czyli potęga słonia krokiem ślimaka".
Korporacyjna biedronka Lusia powoli wspina się w hierarchii świata dużej firmy. Możemy zobaczyć jakie przechodzi ona przemiany w tym czasie, co jest analogiczne do tego jak ludzie zachowują się, gdy są postawieni z takich samych sytuacjach.
W tej lekturze zawarte jest wiele aspektów charakterystycznych dla danych stanowisk w dużych korporacjach, co dla mnie było bardzo ciekawe, ponieważ nie zdawałam sobie do końca sprawy jak ta praca wygląda i na przykład jaka presja się z nią wiąże. Niestety, obraz jaki wyłania się z tej książki jest dość przykry, ale o tym możecie przekonać się już sami.
Trafne spostrzeżenia ubrane w bardzo lekką i przyjemną dla czytelnika formę. Jedyne co mi się nie podoba, to okładka. Jest to pozycja krótka - trochę ponad 140 stron, napisana bardzo przystępnym językiem. Nie jest to książka nie wiadomo jak wybitna, ale z pewnością wartościowa dla osób, które świat korporacji interesuje. Wiele osób zainteresowanych taką pracą lub pracujących w korporacjach z pewnością zmusi do głębszych refleksji.
Wielu moich znajomych pracuje w korpo ;) książki czytać nie muszę, mam informacje z pierwszej ręki :D
OdpowiedzUsuńJa tym razem podziękuję. 😊
OdpowiedzUsuńA ja bym z chęcią przeczytała :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Nigdy nie pracowałam w korporacji i chyba nie odnalazłabym się w takiej pracy. Ale książka może być interesującą lekturą dla zainteresowanych 😊
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja, z chęcią przeczytam tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Mój blog
Może za kilka lat przydać mi się znajomość tej lektury, ale kto wie z czystej ciekawości warto sięgnąć.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
A kysz, nigdy w życiu do korpo. Zwariowałabym w pół godziny. Chyba nie dla mnie :D
OdpowiedzUsuńOkładka faktycznie niezbyt ciekawa.
OdpowiedzUsuńTajniki pracy w korpo są mi znane, mimo że miałam szczęście i nigdy nie przyszło mi w takowej pracować :)
OdpowiedzUsuńCzasem zastanawia mnie, czemu tyle książek z wydawnictw typu self-publishing jest takich króciutkich. To już kolejna... Czy to jakaś przedziwna zależność?