#13 Seriale Netflix
Długie listopadowe wieczory upływają mi ostatnie o wiele częściej pod znakiem serialów niż książek, więc skoro nie mam na razie przygotowanej żadnej recenzji, to opowiem Wam trochę o dwóch serialach, które ostatnio umiliły mi czas.
1. Uwięzione/ Vis a Vis
Hiszpańskie kino było mi obce, aż do momentu, w którym w zeszłym roku zachwycałam się serialem "Dom z papieru". Natrafiłam ostatnio na Netflixie na serial "Uwięzione", w którym rzuciła mi się w oczy jedna z aktorek, grających w "Domu z papieru", więc z ciekawości postanowiłam go odpalić.
Akcja serialu dzieje się w kobiecym więzieniu. Macarena trafia tam wrobiona w przestępstwo podatkowe i próbuje odnaleźć się w tej trudnej rzeczywistości.
Jest to serial więzienny, więc mogłabym go przyrównać do "Orange is the new black", który dawno temu oglądałam i nie przebrnęłam przez całość, więc nawet tu o nim nie wspominałam. Nie zrobił na mnie takiego wrażenia, jak właśnie "Uwięzione". Główna bohaterka, Macarena, jest kosmicznie irytująca, więc na szczęście nie ma jej we wszystkich sezonach, a w między czasie pałeczkę przejmuje Zulema, która jest w swojej roli genialna i warto chociaż dla niej zobaczyć ten serial.
Na cztery sezony tylko trzeci wypada słabiej, ale za to ostatni zmiótł mnie z nóg. Na przestrzeni całego serialu wyłapałam trochę niedociągnięć i wątków, które wymagały kontynuowania, ale jestem w stanie na to przymknąć oko, bo elementów dobrych było mnóstwo. Świetne przedstawienie realiów i relacji panujących w więzieniu dla kobiet i zmian jakie zaszły w bohaterkach na przestrzeni czasu. Pokazane są tu trudne momenty, problemy, a także przyjaźnie zawierane na śmierć i życie. Przywiązałam się do tych kobiet. Jest też mnóstwo zwrotów akcji, które sprawiają, że odbiorca trzymany jest w ciągłym napięciu. Pochłaniałam odcinek za odcinkiem tak szybko, że nawet nie wiem, kiedy przeleciały mi te cztery sezony, myślę więc, że warto zainteresować się tym serialem i hiszpańskim kinem, które pozytywnie zaskakuje!
2. The Kominsky Method
Wyszedł drugi sezon i przypomniałam sobie jak uwielbiam ten serial! Nie mam pojęcia czemu tu jeszcze o nim nie wspominałam.
1. Uwięzione/ Vis a Vis
Hiszpańskie kino było mi obce, aż do momentu, w którym w zeszłym roku zachwycałam się serialem "Dom z papieru". Natrafiłam ostatnio na Netflixie na serial "Uwięzione", w którym rzuciła mi się w oczy jedna z aktorek, grających w "Domu z papieru", więc z ciekawości postanowiłam go odpalić.
https://www.filmweb.pl/serial/Uwięzione-2015-740905/posters
Jest to serial więzienny, więc mogłabym go przyrównać do "Orange is the new black", który dawno temu oglądałam i nie przebrnęłam przez całość, więc nawet tu o nim nie wspominałam. Nie zrobił na mnie takiego wrażenia, jak właśnie "Uwięzione". Główna bohaterka, Macarena, jest kosmicznie irytująca, więc na szczęście nie ma jej we wszystkich sezonach, a w między czasie pałeczkę przejmuje Zulema, która jest w swojej roli genialna i warto chociaż dla niej zobaczyć ten serial.
Na cztery sezony tylko trzeci wypada słabiej, ale za to ostatni zmiótł mnie z nóg. Na przestrzeni całego serialu wyłapałam trochę niedociągnięć i wątków, które wymagały kontynuowania, ale jestem w stanie na to przymknąć oko, bo elementów dobrych było mnóstwo. Świetne przedstawienie realiów i relacji panujących w więzieniu dla kobiet i zmian jakie zaszły w bohaterkach na przestrzeni czasu. Pokazane są tu trudne momenty, problemy, a także przyjaźnie zawierane na śmierć i życie. Przywiązałam się do tych kobiet. Jest też mnóstwo zwrotów akcji, które sprawiają, że odbiorca trzymany jest w ciągłym napięciu. Pochłaniałam odcinek za odcinkiem tak szybko, że nawet nie wiem, kiedy przeleciały mi te cztery sezony, myślę więc, że warto zainteresować się tym serialem i hiszpańskim kinem, które pozytywnie zaskakuje!
2. The Kominsky Method
Wyszedł drugi sezon i przypomniałam sobie jak uwielbiam ten serial! Nie mam pojęcia czemu tu jeszcze o nim nie wspominałam.
https://www.filmweb.pl/serial/The+Kominsky+Method-2018-808065/posters
"The Kominsky Method" to serial o dwóch starszych panach - Sandym i Normanie, w których rolę wcielili się najlepsi na świecie: Michael Douglas i Alan Arkin. Razem pokazują nam jak wygląda starość, a także przyjaźń i relacje w ich wieku.
Najmocniejszą stroną tej produkcji jest gra między dwoma głównymi bohaterami. Są naprawdę fenomenalni, a tak dobrych, trafnych i śmiesznych dialogów nie słyszałam już dawno. Ten serial bawi i wzrusza na zmianę, aż przykro, że jest taki krótki. Składa się z dwóch sezonów, czyli 16 odcinków, z czego każdy leci trochę ponad 20 minut. Może właśnie jego długość sprawi, że ktoś zechce spędzić ze dwa wieczory przy tej produkcji, bo według mnie naprawdę warto. ;)
U mnie jest zupełnie odwrotnie, praktycznie nic nie oglądam, a ciągle czytam. Jednak, pierwszy z zaprezentowanych przez Ciebie seriali, chętnie bym obejrzała. 😊
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o żadnym z tych seriali, wydają się interesujące 😊
OdpowiedzUsuńKurczę, gdyby moja doba była dłuższa, na pewno skusiłabym się na jakiś fajny serial.
OdpowiedzUsuńTeż nie przebrnęłam przez "Orange is the New Black", ale cały czas mam w planach "Dom z papieru"!
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze tych seriali, ale mam tyle zaległości na Netflixie, że nie wiem co oglądać już :P
OdpowiedzUsuńCiekawe seriale, ale raczej nie w moich klimatach ;). Zresztą ostatnio mam mało czasu na oglądanie czegokolwiek...
OdpowiedzUsuńKiedyś może to się zmieni, ale obecnie wolę książki. Mam wrażenie, że przy tv tracę czas😉 Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBrat polecam mi ,,Dom z papieru", ale do tej pory nie miałam czasu chociażby zobaczyć pierwszy odcinek. O drugim serialu w ogóle nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
A my z narzeczonym ostatnio szukamy codziennie czegoś co nam się spodoba i nijak nie możemy znaleźć. Odkąd skończył nam się "Lucyfer" nic nam jakoś nie pasuje :D
OdpowiedzUsuńO, ja też czekam z niecierpliwością na finałowy sezon Lucyfera!
UsuńUwięzione mam w dalszych planach :)
OdpowiedzUsuńwww.whothatgirl.pl
Seriale oglądam … prasując :) Może zerknę na "The Kominsky Method" :)
OdpowiedzUsuńJa na razie kończę "Dark", ale jakoś mi nir idzie- śpię naokraglo tak jestem w kółko po pracy i szkole zmęczona. 😂
OdpowiedzUsuńJeśli spodobał Ci się serial o więzieniu dla kobiet to polecam "Wentworth. Więzienie dla kobiet". Na Netflixie go chyba nie ma, ale warto to znaleźć i obejrzeć.
OdpowiedzUsuńOstatnio szukam jakiegoś serialu, bo pokończyłam oglądane i nic mi się nie rzuciło w oczy. Obadam oba, które opisałaś :)
OdpowiedzUsuńJa rzadko kiedy oglądam seriale ale teraz jesienią zamierzam nadrobić :) dopiero niedawno wykupiłam sobie netflixa xd
OdpowiedzUsuńDla mnie zawsze jest o wiele więcej książek niż seriali, te zaś bowiem oglądam po jednym odcinku i tylko jeden na raz i jeszcze robię sobie przerwy :P co nie zmienia faktu, że lubię czasem coś obejrzeć a aktualnie niczego nowego nie zaczęłam. Może więc się skuszę na któryś z tych :) Może ten drugi szybciej połknę ;P a i na poprawę humoru coś się przyda :)
OdpowiedzUsuńFajne propozycje ♥
OdpowiedzUsuńW wolnym czasie może coś obejrzę :)
OdpowiedzUsuńNie mam Netflixa, ale może to i lepiej bo zaraz bym się uzależniła od wielu seriali :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKocham tą aplikację i seriale na niej! Jest tyle ciekawych propozycji, że czasem naprawdę ciężko zdecydować się na cokolwiek. Na szczęście propozycje dopasowywane są według odpowiednich gustów, według tego, co wcześniej przeglądaliście.
OdpowiedzUsuń