370. „Rebeka”

"Rebeka" Daphne du Maurier opowiadana jest z perspektywy młodej dziewczyny, której imienia nie znamy. Poznaje ona dużo starszego mężczyznę, wdowca Maxima, w którym zakochuje się z wzajemnością i szybko biorą ślub. Staje się nową panią de Winter. Zamieszkała w ogromnym domu Manderley, gdzie próbuje odnaleźć się w nowej roli, jednak wciąż, jak duch, podąża za nią cień byłej pani de Winter, Rebeki. Bardzo podoba mi się to, jak ta książka jest napisana. Zarówno piękny, niespieszny język, jak i gotycki, lekko tajemniczy klimat, który został w niej stworzony. Liczyłam może tylko trochę na to, że klimat będzie mroczniejszy, a historia będzie mnie trzymała w większym napięciu, szczególnie biorąc pod uwagę to, że przez całą tę książkę odkrywamy kawałek po kawałku pewną tajemnicę. Były momenty, w których irytowała mnie główna bohaterka, która nie potrafiła sobie poradzić nawet z najprostszymi czynnościami i decyzjami. Generalnie kobiety nie są tutaj zbyt dobrze przedstawione, ale moż...