Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2020

208. Podsumowanie maja

Obraz
Hej, dzisiaj przyszła pora na podsumowanie maja! Bardzo się z niego cieszę, bo udało mi się nadrobić kilka pozycji Kinga, które od dłuższego czasu zalegały mi na półce, a także sięgnąć po najnowszą książkę Colleen Hoover, która wycisnęła ze mnie kilka łez. Książki, które przeczytałam w maju to: 1. Gdyby nie ty - Colleen Hoover - 400 stron 2.  Christine - Stephen King - 528 stron   3. Szepty przeszłości - Milena Breś - 236 stron   4. Oczy smoka - Stephen King - 400 stron   5. Wielki Ogarniacz Pracy, czyli jak robić i się nie narobić - Pan Buk i Pani Bukowa - 320 stron 6.  Serca Atlantydów - Stephen King - 512 stron Przeczytałam 2396 stron, co daje około 77 stron dziennie.  Wahałam się długo między książką Hoover a Stephenem Kingiem, jednak najlepszą książką maja zostaje "Oczy smoka" Kinga! Siegając po nią nie spodziewałam się, że tak mi się spodoba. Ma cudowny baśniowy klimat, który mnie urzekł. Najgorszą książką tego miesiąca zosta

207. „Serca Atlantydów”

Obraz
Przyszła pora na kolejną książkę Stephena Kinga w tym miesiącu - na "Serca Atlantydów"! ;) Jest to zbiór 5 opowiadań, na ponad 500 stronach, więc zdarzały się opowiadania, które maja po 200 stron i zdarzały się takie mające stron kilkanaście. Wszystkie jednak w jakiś sposób się łączą, najczęściej osobami w nich występującymi, choć wydarzenia dzieją się na przestrzeni kilkudziesięciu lat, więc niekiedy postacie drugoplanowe, które widzieliśmy najpierw jako dzieci, widzimy jako dorosłe postacie pierwszoplanowe w kolejnym opowiadaniu. Niektóre z nich mają elementy fantastyczne, inne nie. Wszystkie z nich kręcą się wokół lat 60 ubiegłego wieku i Wojny w Wietnamie. Opowiadania bywają mroczne, jednak nie przerażają. Niektóre podobno nawiązują do serii Mroczna Wieża, ale nie wiem, bo akurat jej jeszcze nie czytałam. Bardzo podobał mi się klimat tych opowieści, chociaż nie jest to z pewnością mój ulubiony zbiór autora. Mam wrażenie, że jest trochę przegadany, aby ukazać

206. „Wielki Ogarniacz Pracy, czyli jak robić i się nie narobić”

Obraz
Na blogu dwa lata temu pojawiły się recenzje dwóch pierwszych książek autorstwa Pana Buka i Pani Bukowej, a mianowicie  „Wielki ogarniacz życia, czyli jak być szczęśliwym nie robiąc niczego”  i  „Wielki ogarniacz życia we dwoje, czyli jak być razem i się nie pozabijać” . Niedawno wyszła kolejność ich książka o tytule  „Wielki Ogarniacz Pracy, czyli jak robić i się nie narobić”, więc chętnie po nią sięgnęłam, wiedząc, że bardzo przypadła mi do gustu forma innych ich książek, a ta jest praktycznie taka sama. Książki możecie jednak czytać osobno. Książka ta jest zbiorem krótkich opowieści na temat pracy (głównie pracy w korporacji, jednak znajdą się i inne zawody), pisane z perspektywy mężczyzny i kobiety, będących w związku. Są one krótkie, często ironiczne i bardzo zabawne! Wpasowują się idealnie w moje poczucie humoru. W wielu przedstawionych sytuacjach każdy z nas z pewnością może odnaleźć siebie. Możemy tutaj znaleźć naprawdę wiele trafnych spostrzeżeń na temat obecnego rynku pr

205. „Szepty przeszłości”

Obraz
Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Novae Res miałam możliwość przeczytać debiut literacki autorstwa Mileny Breś o tytule "Szepty przeszłości". Nastoletnia Miriam wylądowała w szpitalu psychiatrycznym, z którego wyciągnął ją jej dziadek i zabrał do siebie do domu. Postawił jednak warunek, którym jest pójście do szkoły, mimo że Miriam od dzieciństwa miała lekcje indywidualne, ponieważ bała się ludzi z powodu pewnego wydarzenia, które miało miejsce w przeszłości. Pójście do szkoły zmusi ją do skonfrontowania się ze wszystkimi problemami i lękami, jakie dziewczyna ma. Jest to bardzo ciekawa pozycja. Porusza wiele nastoletnich problemów, zarówno psychicznych, jak i tych z rodzicami, czy przyjaciółmi. Pokazuje jak pokonywać lęki i walczyć ze swoimi słabościami. Generalnie wszystko byłoby okej, ale nie podobał mi się sposób, w jaki został przedstawiony szpital psychiatryczny - jako miejsce, w którym krzywdzi się ludzi. Koniec końców z problemami psychicznymi jakie miała, Miri

204. „Oczy smoka”

Obraz
Ostatnio mam całkiem dobrą passę czytania książek Stephena Kinga, także dzisiaj przyszła kolej na książkę, która bez sensu tak długo leżała na mojej półce nieprzeczytana - "Oczy smoka". Jest to 53 książka Kinga, którą miałam okazję przeczytać. Cała historia dzieje się w królestwie Delain, którego władcą jest Roland. Ma on dwóch synów - młodszego Thomasa i Petera, który ma zostać królem po śmierci ojca. Czarnoksiężnik Flagg ma jednak co do tego inne plany. Wrabia Petera w śmierć ojca, zamyka go w Iglicy, a sam doradza 12-letniemu Thomasowi jak rządzić królestwem, a raczej, jak doprowadzić do jego upadku.. Czy Peterowi uda się uratować królestwo ze 100 metrowej wieży? Do tej pory nie miałam chyba okazji czytać takiej typowej powieści fantasy w wykonaniu Kinga, bo na cykl "Mroczna wieża" jakoś się jeszcze nie zdecydowałam, więc bardzo byłam ciekawa jak wypada w tym gatunku. No i wyszła mu ta książka naprawdę świetnie! Nie jest przegadana, co często zdarza si

203. „Christine”

Obraz
Przyszła pora na 52 książkę Stephena Kinga, którą w życiu miałam okazję przeczytać, czyli na "Christine"! ;) Jest to horror, którego głównym bohaterem jest.. samochód. Plymouth fury z 1958 roku, który nazywa się Christine. Pewnego dnia kupuje ją Arnie Cunningham, niepewny siebie, pryszczaty nastolatek, którego wszyscy poniżają. Zakochuje się w Christine od pierwszego wejrzenia, mimo że wygląda jak złom. Postanawia ją odnowić, przy okazji przechodząc sam ogromną przemianę.. Christine postanawia zemścić się na wszystkich, którzy kiedykolwiek Arniemu zrobili krzywdę i nie poprzestanie, dopóki nie dopadnie wszystkich. Uwielbiam, kiedy King robi głównym antagonistą horroru rzecz, o której nigdy nie pomyślelibyśmy, że może się nim stać. Tutaj jest nim samochód, którego czyny sprawiają, że włos się jeży na głowie. Książka jest pisana jako wspomnienia najlepszego przyjaciela Arniego, ale mamy tutaj też wplecione historie kilku najbliższych osób Arniego, którzy mieli do cz

202. „Gdyby nie ty”

Obraz
Staram się być na bieżąco ze wszystkimi nowościami autorstwa Colleen Hoover, bo naprawdę lubię jej książki, więc przychodzę dzisiaj do Was z jej najnowszą książką o tytule "Gdyby nie ty". Tym razem jest to pozycja nie tylko dla nastolatek, ale też dla dorosłych kobiet, ponieważ łączy ona historie mamy - Morgan i jej nastoletniej córki Clary, których życia dotknęła ogromna tragedia i z obu perspektyw widzimy, jak próbują sobie z tym poradzić, a także jak we dwie próbują się w tej sytuacji dogadać. Zarówno Morgan, jak i Clara szukają wsparcia u mężczyzn, u których z racjonalnego punktu widzenia, nie powinny go szukać. Czy uda im się poradzić ze stratą? Jest to naprawdę przejmująca książka, opowiadająca o relacjach, rodzinie, stracie, odnajdywaniu siebie, no i o miłości. Nie jest to najlepsza książka autorki, ale i tak uważam, że jest bardzo dobra i zdecydowanie działa na nasze emocje, a przy okazji porusza wiele ważnych wątków odnośnie relacji rodzinnych, szczeg