Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2021

395. „Demon i mroczna toń”

Obraz
"Demon i mroczna toń" to druga książka autorstwa Stuarta Turtona. Pierwszą była "Siedem śmierci Evelyn Hardcastle", którą uwielbiam. ❤️ Po lekturze Demona już wiem, że będę ze zniecierpliwieniem czekać na każde kolejne książki autora, bo tworzy naprawdę niesamowite historie. Akcja książki dzieje się w XVII wieku na statku Saardam, który wypłynął z Batawii w kierunku Amsterdamu. Płyną na nim ważne postacie, w tym detektyw i jego pomocnik, którzy będą zmuszeni poprowadzić śledztwo i odkryć, jakie zagrożenie czyha na statek i pasażerów.  Kocham stare brytyjskie kryminały, a książki Turtona mają ich najlepsze elementy! Autor czerpie też z innych gatunków i tworzy z tego coś swojego, co się wyróżnia i zapada w pamięć!  Nie mogę wyjść z podziwu, jak dopracowana jest to książka. Jest napakowana szczegółami i wszystko do siebie pasuje, łącznie z zakończeniem, którego nigdy bym się nie domyśliła. Było genialne! Moje serce jest jednak bardziej przy "Siedmiu śmierciach Ev

394. „Muza”

Obraz
"Muza" Jessie Burton to książka z gatunku literatury pięknej, w której główną rolę gra zgubiony podczas wojny i odnaleziony w 1967 roku obraz wybitnego hiszpańskiego malarza. W tle poznajemy wydarzenia rozpoczynające się w 1936 roku. Możemy zobaczyć, jak tajemnice tamtych czasów zostają odkrywane w latach 60. przez młodą stenotypistkę  Odelle Bastien  i jak zmienią one jej życie. Nie czytałam wcześniej opisu tej książki, a okładka zmyliła mnie, obiecując mi baśniową opowieść! Ach, dostałam coś zupełnie innego. Trudne hiszpańskie realia wojenne, połączone w późniejszych latach z losem czarnoskórej imigrantki, która próbowała odnaleźć siebie w miejscu pełnym rasizmu i ksenofobii.  Akcja bardzo powoli się rozwijała, a mi bardzo ciężko było się w tę pozycję wkręcić. Przez długi czas nie miałam pojęcia o czym tak właściwie ma być ta książka, co trochę mnie zniechęciło. Na szczęście, im dalej, tym było lepiej i ciekawiej, choć odkrywane tam tajemnice okazały się dla mnie mocno prze

393. „Czarny Dom”

Obraz
"Czarny Dom" to drugim tom dylogii "Jack Sawyer". Jest to też 70 książka Kinga, którą przeczytałam! W pierwszym tomie Jack, jako mały chłopiec, wkroczył do alternatywnego świata zwanego Terytoriami, aby uratować umierającą mamę. W "Czarnym domu" jest już dorosłym mężczyzną,  byłym funkcjonariuszem wydziału zabójstw , zajmującym się sprawą seryjnego mordercy. Aby ją rozwiązać, będzie musiał po raz kolejny wybrać się do świata, który poznał w dzieciństwie. Nie lubię tej serii, ale bardzo chcę przeczytać wszystkie książki Kinga, więc żeby sobie ułatwić lekturę, słuchałam ich w audiobooku. Filip Kosior jest świetnym lektorem, więc umilił mi ich słuchanie. Drugi tom podobał mi się bardziej niż pierwszy, bo miał ciekawszą historię, a większość akcji działa się w naszym świecie, a nie w tym alternatywnym, za którym nie przepadam. Książka jest momentami bardzo brutalna, więc nie polecałabym jej wrażliwym na krzywdę innych osobom. Generalnie, raczej jej nie polecam

392. „Osobliwy dom pani Peregrine”

Obraz
"Osobliwy dom pani Peregrine" Ransoma Riggsa to pierwszy tom serii "Pani Peregrine". Jest to seria kierowana do młodzieży, ale ja nie dałabym jej tej młodszej młodzieży, bo jest tam kilka elementów, które mogą przerazić. W tej książce Jacob po śmierci swojego dziadka podąża śladem starych zdjęć i opowieści z dzieciństwa, co doprowadza go do samotnej wyspy u wybrzeża Walli i starego sierocińca, który ucierpiał w wyniku bombardowania podczas Drugiej Wojny Światowej. Żeby za dużo nie zdradzać, powiem tylko, że dalej czeka was magiczny świat, znajdujący się w pętli czasu, który jest pełen osobliwych postaci i potworów, które grasują tuż za rogiem. Niesamowita historia z genialnym klimatem. Kilka lat temu oglądałam świetną ekranizację w reżyserii Tima Burtona i choć teraz za dużo z niej nie pamiętam, to pozostał we mnie właśnie ten klimat, który był idealnie odwzorowany. Znakomitą atmosferę stwarzają też fotografie, znajdujące się w środku. W wydaniu, które czytałam, był

391. „Maresi”

Obraz
"Maresi" to pierwszy tom serii "Kroniki czerwonego klasztoru", której autorką jest Maria Turtschaninoff. Czerwony Klasztor, to miejsce, gdzie żyją same kobiety, a mężczyźni nie mają wstępu. Miejsce, które daje schronienie wykluczonym i prześladowanym. Narratorem jest Maresi, która do klasztoru trafiła kilka lat wcześniej, uciekając przed głodem w swoim kraju. Akcja powieści zaczyna się, gdy do klasztoru trafia Jai, szukając schronienia przed zemstą okrutnego ojca. On, niestety, nie spocznie, dopóki jej nie odnajdzie. Autorka stworzyła świat, który klimatem trochę przypominał mi "Opowieść podręcznej". Bardzo lubię, kiedy w książkach pokazuje się kobiecą wspólnotę i siłę, ale zawsze z lekkim sceptycyzmem podchodzę do oskarżania mężczyzn o całe zło, a ten świat jest trochę w ten sposób skonstruowany. Nie wiemy jednak dlaczego tak jest. Nie ma żadnych wyjaśnień do tego, co dzieje się poza wyspą, na której znajduje się klasztor, co utrudnia zrozumienie tych poj

390. „To nie jest, do diabła, love story”

Obraz
„To nie jest, do diabła, love story” autorstwa Julii Biel to książka z gatunku literatury młodzieżowej i pierwszy tom cyklu LoveStory.  Ella jest bardzo samotna. Przeprowadza się do Poznania, gdzie spóźniona zaczyna naukę w drugiej klasie pewnego bardzo dobrego liceum. Poznaje tam rok starszego Jonasza, z którym czeka ją bardzo burzliwa relacja, oparta na pewnym układzie.  Myślę, że nastolatkom może ta historia naprawdę bardzo się spodobać. Ja sama bardzo kibicowałam Elli i Jonaszowi. Nie są bez wad, popełniają błędy, z którymi każdy nastolatek może się utożsamiać, ale ich relacja wzbudza ogromną sympatię. Książka jest pełna schematów, które wszyscy już widzieliśmy w amerykańskich komediach, dziejących się w szkole, ale połączenie świetnie wykreowanych bohaterów i takiego humoru, że zdarzało mi się zaśmiać na głos, sprawiło, że zupełnie nie przeszkadzała mi znajomość wielu podobnych historii. Potraktowałam tę książkę, jako naprawdę przyjemną rozrywkę na rozluźnienie. Jeśli wpadną mi

389. „Billy Summers”

Obraz
"Billy Summers" to 69 książka Stephena Kinga, którą miałam okazję przeczytać! ❤️ Jest to powieść, którą można nazwać kryminalną, ale w zupełnie innej odsłonie, niż mieliśmy okazję poznać Kinga w serii o "Panu Mercedesie". I bardzo się cieszę, że próbuje nowych rzeczy, bo potrafi mnie naprawdę czasami pozytywnie zaskoczyć. W przypadku nowych książek Kinga, to tak co druga jest świetna. 😂 "Instytut" był znakomity, następnie przyszła pora na średnie "Później", a "Billy Summers" zdecydowanie należy do tych dobrych jego książek.  Tytułowy Billy Summers to emerytowany żołnierz, snajper i płatny zabójca, ale taki z zasadami. Zabija tylko złych ludzi. Ostatnie zlecenie, którego ma zamiar podjąć się w swojej karierze, wydaje się podejrzane, ale Billy decyduje się je wziąć.  Uwielbiam to, jak King buduje bohaterów. Cała akcja mogłaby być tylko tłem dla postaci Billy'ego. Płatny zabójca, z zasadami, do którego ciężko nie zapałać sympatią, w m

388. „Tajemnica domu w Bielinach”

Obraz
"Tajemnica domu w Bielinach" to pierwsza książka dziecięca Katarzyny Bereniki Miszczuk. Autorka nawiązuje w niej do swojej fantastycznej serii "Kwiat paproci", która jest już dla starszych czytelników, i którą szczerze uwielbiam! Bardzo ucieszyło mnie, że ta dziecięca pozycja miała w sobie kilka smaczków dla fanów "Kwiatu paproci".❤️ Książka dzieje się we współczesnej Polsce, ale w takiej jej wersji, w której Mieszko I nigdy nie przyjął chrztu, a mieszkańcy wierzą w starych słowiańskich Bogów. Oczywiście, wiara w nich mocniejsza jest na wsiach, m.in we wsi Bieliny, do której przeprowadza się czwórka rodzeństwa razem ze swoją mamą. Leszek, Bogusia, Tosia i Dąbrówka zamieszkali u swojej cioci Mirki, która jest emerytowaną Szeptuchą i cierpi na chorobę Alzheimera. Dzieci szybko odkrywają, że w domu dzieje się coś dziwnego. Naprawiane rzeczy nadal są zepsute, skoszona trawa od razu odrasta, garnki same spadają, a w pokoju Bogusi czai się jakaś dziwna postać..

387. „Ruiny Gorlanu”

Obraz
"Ruiny Gorlanu" to pierwszy tom fantastycznej serii dla młodzieży "Zwiadowcy" autorstwa Johna Flanagana i jednocześnie seria, na którą od dawna się czaiłam, ale przerażała mnie ilość tomów, bo w tym momencie jest ich aż 16! Kupnem pierwszego tomu przesądziłam już los, 2022 rok będzie u mnie zdecydowanie rokiem "Zwiadowców".❤️ Piętnastoletni Will to jedna z sierot, które w dzieciństwie przygarnął baron Arald. Marzył o tym, aby zostać rycerzem, jednak w Dniu Wyboru z powodu warunków fizycznych zostało mu to odmówione. Wybrał go natomiast tajemniczy Halt, który zaproponował mu przystąpienie do Zwiadowców. Ludzi, o których powszechnie niewiele się wie, oprócz tego, że potrafią stać się niewidzialni. Will pobiera nauki u swego mistrza, a w pewnym momencie będzie miał okazję sprawdzić swoje umiejętności, ponieważ złoczyńca z przeszłości królestwa daje o sobie znać. Czasami tak się po prostu zdarza, że czuje się z jakąś książką więź. W moim przypadku musiało paść

386. „Roland”

Obraz
„Roland” to pierwszy tom ośmioczęściowego cyklu „Mroczna Wieża” autorstwa Stephena Kinga. To seria, którą autor uważa za swoje opus magnum. Za najbardziej znaczącą w jego karierze. Mamy tutaj postapokaliptyczny świat w takim pustynnym, surowym klimacie. Ostatni rewolwerowiec Roland wędruje śladem człowieka w Czerni, aby powierzył mu on tajemnicę Mrocznej Wieży. Miejsca, które jest przecięciem Czasu. „Rolanda” po raz pierwszy czytałam cztery lata temu i do tej pory nie kontynuowałam tej serii. Musiałam go przeczytać ponownie, ponieważ nie zapamiętałam z niego kompletnie nic. Zastanawiałam się, dlaczego tak się stało i po przeczytaniu go drugi raz, już to wiem. Bo to bardzo trudna dla mnie książka! 😂 To jest takie fantasy, które ma bardzo wysoki próg wejścia. Przynajmniej ja to tak odczułam, ale jestem też osobą, która raczej unika takiej mocnej fantastyki w stylu całej twórczości Tolkiena. Mam problem w odnalezieniu się w takich historiach, a w „Rolandzie” jesteśmy wrzuceni do świata,

385. „List do dziadka”

Obraz
„List do dziadka” to książka autorstwa Anna's Dream.😀 Bardzo dziękuję autorce za egzemplarz! To historia życia Anety przekazana w formie opowieści kierowanej do jej zmarłego dziadka. Jedynej osoby, która kiedykolwiek ją rozumiała i wspierała. Wspomina czas spędzony z nim i opowiada, jak poradziła sobie, jako nastolatka wychowana w bardzo przemocowej rodzinie, gdzie codziennie musiała walczyć o to, aby przeżyć, a strach i wstyd były uczuciami, które towarzyszy jej stale. Nie czytajcie opisu z tyłu książki, bo spojleruje dosłownie całą historię, a warto ją poznać jednak samemu. Aneta to bohaterka, która miała bardzo trudne życie i można podziwiać ją za jej ogromną siłę i chęć przetrwania. Autorka porusza tutaj temat przemocy domowej, który jest niezwykle ważny i cieszę się, że powstają takie pozycje, jak ta. Jest to bardzo smutna książka z naprawdę ciekawą historią, jednak dla mnie była trochę za mało rozbudowana. Gdyby miała 100 stron więcej, podobałaby mi się dużo bardziej. Wo

384. „Winda”

Obraz
"Winda" Tomasza Sablika to powieść grozy, która naprawdę mnie przeraziła. Rzadko zdarzają się książki, po przeczytaniu których rzeczywiście bałabym się w nocy wyjść do toalety, a to jest właśnie taka książka. Aż żałuję, że tak późno na nią trafiłam. Pan Tomasz Sablik okazuje się odkryciem tego roku. Polski Stephen King grozy. Jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem. Jest to historia o taksówkarzu Robercie, który ma silne ataki migreny, podczas których doświadcza makabrycznych wizji. Nie potrafi oddzielić tego co jest prawdą, a co iluzją. Najbardziej na świecie boi się tego, co kryje winda w jego bloku. Mój opis fabuły zdecydowanie nie oddaje tego, jak przerażająca jest to książka. 😂 Porusza ten temat, którego najbardziej się boję, czyli opowiada o demonach, które znajdują się wewnątrz ludzi. Najbardziej przerażające jest to, co my sami możemy zrobić, a nie żadne wymyślone potwory.  To świetnie napisana książka. Zdecydowanie 18+. Jest mocno oddziałująca na psychikę i bardzo br