Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2021

310. „Weronika postanawia umrzeć”

Obraz
Książka „Weronika postanawia umrzeć” Paulo Coelho to była pierwsza dorosła książka, jaką sama kupiłam i przeczytałam. A wybrałam ją dlatego, że główna bohaterka ma na imię tak jak ja. 😂 Było to z 10 lat temu. Wcześniej czytałam głównie fantastyczne historie. Ta książka była jednym z przełomów czytelniczych w moim życiu. Dzisiaj wiem, że przeczytałam ją zbyt szybko. Polecałabym ją raczej osobom 15+.  Weronika postanowiła się zabić. Połknęła dużą ilość tabletek i straciła przytomność. Obudziła się w szpitalu psychiatrycznym Villete, gdzie dostała pewną informację, która będzie miała istotne znaczenie w jej dalszym postrzeganiu życia.  Tego nie pamiętałam, ale poznajemy tutaj perspektywę kilku osób, nie tylko Weroniki. Są to osoby, które mają do czynienia z Weroniką w szpitalu i jej przypadek wpłynął znacznie na ich życia. Daje nam to szersze spojrzenie na to, w jaki sposób te osoby dostały się do tego miejsca, jak wyglądało ich wcześniejsze życie, a także co myślą o swojej przyszłoś

309. „Dziwne losy Jane Eyre”

Obraz
 „Dziwne losy Jane Eyre” to klasyk, którego to piękne wydanie przedstawione na zdjęciu będzie miało premierę 30.06 za sprawą Wydawnictwa MG. Jane poznajemy jako małą dziewczynkę i dorastamy wraz z nią. Życie nie szczędziło jej zmartwień i trudności. Gdy osiągnęła dorosłość zaczęła pracę jako nauczycielka w domu pana Rochestera i to daje jej szansę na poznanie zupełnie innego życia, niż miała do tej pory. Jest to historia napisana pięknym językiem. Kwiecistym i bardzo malowniczym. Część przesłuchałam w audiobooku i w wykonaniu Magdaleny Cieleckiej brzmiało to jeszcze idealniej niż podczas czytania. Niektóre aspekty książki nie zestarzały się dobrze, jednak większość jest nadal uniwersalna i ponadczasowa, szczególnie te związane z relacjami międzyludzkimi. Samotność pośród ludzi, cierpienie, tęsknota, to emocje, które współcześni ludzie znają równie dobrze, jak Jane.  Jane Eyre to bohaterka, która wyprzedza lata, w których żyje. Ma odważne poglądy, które potrafi wyrazić na głos. Je

308. „Talizman”

Obraz
12-letni Jack przeniósł się z mamą do hotelu Alhambra. Jego mama jest poważnie chora, a chłopiec może spróbować uratować ją, udając się do równoległego świata zwanego Terytoriami i odnajdując talizman o ogromnej mocy. Chłopiec wyrusza w drogę przez całą Amerykę, przechodząc na zmianę między światami i uciekając przed złem, które go goni. Droga, którą przemierzał Jack okazała się dla mnie dość nudna. Miał wiele problemów i przygód w jej trakcie, jednak nic, co głębiej utknęło by mi w pamięci. Jedynie wątek z Wilkiem był ciekawy i wywołał jakieś emocje. Od początku miałam problem wgryźć się w tę książkę. Po jakim czasie czytało mi się ją lepiej, kiedy już przyzwyczaiłam się do tego, jak ta powieść jest skonstruowana, ale nadal miałam problemy z wciągnięciem się. Czytałam ją długo. Zakończenie mi się podobało, z czym u Kinga bywa różnie. Generalnie, jeżeli masz ambicje przeczytać wszystkie książki Kinga, to warto poznać, w żadnym innym wypadku specjalnie bym jej nie polecała, bo autor m

307. „Baśniobór”

Obraz
Mogłabym stworzyć serię "nadrabiamy zaległości z dzieciństwa", bo mam wrażenie, że oprócz Harry'ego Pottera, na którego przypadkowo udało mi się natrafić w dobrym czasie, ominęły mnie wszystkie najbardziej kultowe serie. Dwa lata temu przeczytałam dopiero Serię Niefortunnych Zdarzeń. Mikołajka, Felix, Net i Nika czy Zwiadowców, to nawet na oczy nie widziałam. Kolejną tego typu serią jest właśnie Baśniobór, o którego istnieniu przypomniał mi ostatnio bookstagram i na który trafiłam ostatnio w bibliotece.  Jego bohaterami są Kendra i Seth, których rodzice wysyłają na wakacje do dziadka, który zabrania im wchodzić do lasu. Nie słuchają go jednak i odkrywają tajemnicę. Las, do którego weszli, nie jest zwykłym lasem. Ich dziadek jest strażnikiem Baśnioboru, czyli krainy, w której żyją magiczne stworzenia, takie jak wróżki, skrzaty, diabliki, trolle i najady. Wiem, że gdybym przeczytała tę serię kilkanaście lat temu, to byłabym zakochana! Teraz również bardzo mi się podoba, ale

306. „Enola Holmes. Sprawa osobliwego wachlarza”

Obraz
W związku z tym, że przeczytałam dzisiaj czwarty tom serii o Enoli, pomyślałam, że warto o niej powiedzieć coś więcej. Bo to w mojej opinii naprawdę fajna seria kryminałów młodzieżowych.  Jest lekka, dobrze się ją czyta i ma świetną główną bohaterkę, która jest mądrą i bystrą dziewczyną, próbującą wyrwać się od losu, który narzucają jej czasy, w których żyje, bo trzeba wspomnieć, że jest to XIX wiek, kiedy kobiety powinny być damami, a nie młodymi paniami detektyw. Nie jest to seria wybitna, intrygi kryminalne też nie są na bardzo wysokim poziomie, ale ma klimat, który kojarzy mi się z przygodami Sherlocka. A musicie wiedzieć, że Sherlocka uwielbiam, chociaż niestety akurat nie w tej serii. I to chyba mój największy zarzut do niej, że Sherlock, jako starszy brat Enoli został przedstawiony bardzo niezdarnie. Ciągle trzy kroki za nastoletnią siostrą. I wykazuje też zbyt wiele uczuć w stosunku do pierwowzoru. 😂 Mam jednak w głowie, że jest to seria kierowana do młodzieży, która zaznajom

305. „Wszechświat kontra Alex Woods”

Obraz
W książce "Wszechświat kontra Alex Woods" poznajemy 17-letniego Alexa, który zostaje zatrzymany przez celników ze 113 gramami marihuany, dużą ilością gotówki i z urną położoną na miejscu pasażera, w której znajdują się prochy jego przyjaciela. W dalszej części dowiadujemy się z perspektywy Alexa jak wyglądały poprzednie lata jego życia, które doprowadziły do tego, że znalazł się w tym miejscu, a także poznajemy historię jego przyjaźni z panem Petersonem. Jestem totalnie zakochana w tej książce! Alex to cudowny chłopak. Jest dobry, bystry i ciekawy świata. Pokochałam go od pierwszych stron. Jego relacja ze starszym panem również jest przeurocza, chociaż nie brakuje w niej naprawdę trudnych momentów. Całość wypada bardzo dowcipnie, błyskotliwie i po prostu pięknie. Nie płakałam na niej, ale sprawiła, że odczuwam ogromne ciepło na sercu, kiedy o niej myślę.  Znajdzie się w tej książce również trochę fizyki i astronomii w bardzo przystępnej formie, bo nie wspominałam jeszcze, że

304. „Moja mroczna Vanesso”

Obraz
"Moja mroczna Vanesso" to książka, która budzi niepokój i wprawia czytelnika w dyskomfort. Mnie podczas czytania towarzyszyło ciągłe poczucie niesprawiedliwości. I złość. Złość na to, co przydarzyło się tej dziewczynce. Złość na to, że została zmanipulowana w taki sposób, że nie uważała siebie za ofiarę, mimo że 27 lat starszy nauczyciel molestował ją seksualnie. Jedyne co wiedziałam, sięgając po tę książkę, to że opowiada o romansie nastolatki z nauczycielem. To jedno zdanie nie określa nawet w małym stopniu, jak wielka krzywda się tam działa.  Jest to książka, która budzi wiele emocji. Jej klimat jest duszący. Vanessa i jej oprawca mają świetnie wykreowane profile psychologiczne. Widzimy, jak ta 15 latka wyrasta na dorosłą kobietę, która nadal żyje tym, co zdarzyło się kilkanaście lat wcześniej. Która cały czas w tym tkwi i nie potrafi postawić się w roli ofiary, mimo że docierają do niej informacje o innych uczynkach tego mężczyzny.  Wstrząsnęła mną ta historia. Uważam, że

303. „Ta chwila”

Obraz
 „Ta chwila” Guillaume Musso to książka, którą określiłabym jako obyczajówkę z wątkiem fantastycznym.  Arthur dostaje w spadku po ojcu latarnię. Przechodzi przez drzwi, które rzucają na niego klątwę. Zaczyna przenosić się w czasie. Po 24 godzinach znika i pojawia się rok później. Próbuje rozwiązać tajemnicę latarni, przy okazji odkrywając też tajemnice swojej rodziny. Poznaje też Lisę, z którą chciałby spędzać więcej niż jeden dzień raz w roku.  W tej pozycji jedynie przeszkadzało mi to, że przez przelatujące lata, nie miałam okazji zbyt mocno przywiązać się do Lisy i nie do końca wierzyłam w tę relację. To pierwsza książka Musso, którą znam i ma wątek fantastyczny i był to miły powiew świeżości. Oprócz tego, książka ta miała klasyczne cechy twórczości autora, czyli wciąga tak, że czyta się ją na jeden raz, ma tajemnice, których rozwiązywanie ciekawi, a także zakończenie, którego nie da się przewidzieć, chociaż to w tej książce wydaje mi się trochę zbyt przekombinowane. Ale general

302. „Gliniany most”

Obraz
„Gliniany most” to opowieść o rodzinie Dunbar, składającej się z pięciu braci, ojca, którego nie ma i mamy, która nie żyje. I o moście, który trzeba zbudować.  No nie polubiłam się z tą książką, co stwierdzam z ogromnym smutkiem, bo mocno na nią liczyłam. Miała liczne przeskoki w czasie i w wydarzeniach, które w połączeniu z językiem dość poetyckim sprawiło, że momentami nie ogarniałam co się w niej w ogóle dzieje. Pierwsze 200 stron to totalny chaos. Dalej zaczęłam rozumieć o co chodzi, ale było to dla mnie zbyt przegadane. Są w niej takie wątki, które mnie ciekawiły, jak historia matki chłopców. Są wątki, których nie rozumiałam. Są wątki, które były dziwne. Próbowałam wychwycić w „Glinianym moście” to piękno, które widziałam w „Złodziejce książek”, ale nie umiałam. Nie wyklucza to jednak, że ktoś inny może zobaczyć w niej coś więcej niż ja. Może ja po prostu czegoś nie zrozumiałam. 

301. „Mały Książę”

Obraz
"Mały Książę" to jest ta jedyna książka, którą czytam co roku. Żeby pamiętać. Na moim pierwszym tatuażu jest właśnie Mały Książę. Żeby nie zapomnieć. Bo ważne dla mnie jest pamiętanie, że w środku mnie jest ta mała Weronika, którą trzeba pielęgnować. "Mały Książę" wydaje się idealny do wszystkich maratonów dziecięcych, które zaczęły się w czerwcu, ale im jestem starsza, tym nabieram większego przekonania, że to książka dla dorosłych. Bo tylko dorosły może poczuć prawdziwy ból w momencie, w którym uświadamia sobie, że zgubił swoje wewnętrzne dziecko. A ta książka potrafi dobitnie to przekazać. Pomaga się zatrzymać i zmusza do refleksji nad swoją dojrzałością. Dodatkowo jest skarbnicą pięknych cytatów i trafnych spostrzeżeń zawartych w przyjemnej do czytania formie, która potrafi zachwycić każdego czytelnika. To taka książka, która ma wiele warstw i przy każdym czytaniu odnajduje się kolejne. Te głębsze.