Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2018

56. „Czarownice z Manningtree”

Obraz
Książka „Czarownice z Manningtree” autorstwa Beth Underdown miała swoją premierę niedawno, bo zaledwie tydzień temu - 23.08. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Prószyński i S-ka miałam okazję przeczytać ją od razu po premierze, co bardzo mnie ucieszyło, ponieważ w ciągu tych kilku dni powieść ta zawładnęła blogosferą! Widziałam już naprawdę dużo recenzji tej książki, co wskazuje na to, że jest to bardzo głośny debiut! Ja debiuty czytać uwielbiam, dlatego z ogromnym entuzjazmem zabrałam się do czytania tej lektury.  Alice Hopkins po śmierci swojego męża wróciła z Londynu do rodzinnego domu w tytułowej, małej miejscowości Manningtree. Zamieszkała ona z bratem Matthew, który od ich ostatniego spotkania bardzo się zmienił.. W swojej księdze zaczął bardzo skrupulatnie notować szczegóły swojego polowania na czarownice.  Książka ta została napisana na podstawie prawdziwej historii Tropiciela Czarownic, co już samo w sobie sprawiło, że powieść ta wywarła na mnie mocniejsze wrażenia. 

55. „Szeptucha”

Obraz
Katarzyna Berenika Miszczuk to autorka, której książek przeczytałam w życiu całkiem sporo. Moja przygoda z jej twórczością rozpoczęła się w moich nastoletnich latach od jej debiutanckiej powieści "Wilk", później kontynuacji tej książki o tytule "Wilczyca", które wspominam do tej pory bardzo miło. Kolejnym moim spotkaniem z autorką była seria "Ja, diablica", "Ja, anielica" i "Ja, potępiona", która jest do dzisiaj jednym z moich ulubionych książkowych cyklów pod względem oryginalnej fabuły i humoru. Ostatnią książką pani Miszczuk, którą przeczytałam była "Druga szansa", która również dostarczyła mi dużo dobrych wrażeń, także jak widzicie, autorkę znam i lubię, jednak przypadkowo nie przeczytałam do tej pory serii, dzięki której naprawdę w ciągu ostatnich kilku lat zrobiła się popularna! Mowa o serii "Kwiat paproci". Oczywiście, że słyszałam o niej wcześniej. Wiedziałam, że "Szeptucha" została nagrodzona

54. „Maryla. Życie Marii Antoniny”

Obraz
Maryla Rodowicz jest ikoną polskiej muzyki i chyba nikomu nie muszę jej przedstawiać. W 2014 roku, kiedy powstała ta książka, Maryla miała wydane ponad 2000 piosenek i 37 płyt, a także zagrała ponad 7000 koncertów na całym świecie, a liczby te w ciągu ostatnich 4 lat jeszcze konkretnie urosły. Nigdy jakoś głębiej się nad nią nie zastanawiałam i dopiero niedawno odkryłam jaką byłam ogromną ignorantką! W tym roku udało mi się zawitać na Tarnów Polskiej Piosenki, gdzie Maryla była gwiazdą wieczoru i tam ujrzałam jaką jest ona niesamowitą kobietą! 72-latka zagrała dwugodzinny koncert, na którym skakała, tańczyła, przebierała się, grała i śpiewała, utrzymując przy tym cały czas kontakt z publicznością, która śpiewała z nią wszystkie jej utwory. Byłam w życiu na wielu koncertach, ale na pewno nie na takim. Zostanie on w mojej głowie zdecydowanie na długo i każdemu polecam wybranie się na jej koncert, jeżeli tylko będziecie mieli sposobność, ponieważ naprawdę jest to doświadczenie, które war

53. „Obudź mnie zanim umrę”

Obraz
"Obudź mnie zanim umrę" to literacki debiut Aleksandry Jonasz. Czytam ostatnio wiele debiutów polskich autorów, więc nie mogłam przejść obok tej pozycji obojętnie, tym bardziej, że jest ona thrillerem psychologicznym, które zawsze dostarczają mi ogromnej dawki emocji. Pani detektyw - Rosalie Evans - prowadzi dochodzenie w sprawie okrutnych morderstw, mających miejsce na ulicach Chicago. Morderca swoje ofiary starannie pielęgnuje, spuszcza z nich krew, a później podrzuca ciała w zupełnie inne miejsca, niż to, gdzie została popełniona zbrodnia. Co najdziwniejsze, na ofiarach nie widać śladów walki, jakby same się poddały.. Zbyt dużo nieścisłości sprawia, że sprawa ta pochłania panią detektyw bez reszty, a w swojej skłonności do picia alkoholu i brania antydepresantów, okazuje się, że ma ona tajemnicze, krwawe wizje, które w dziwny sposób zaczynają pokrywać się z przerażającą rzeczywistością. Najbardziej podobało mi się w tej książce to, że nie ma w niej miejsca na n

52. „Niedyskretnik”

Obraz
Mogę z marszu przedstawić tę książkę jako jedną z najlepszych, które w tym miesiącu czytałam. Miałam niezwykłe szczęście, bo kilka dni wcześniej widziałam ją gdzieś w internecie i byłam bardzo zaciekawiona jej tematyką, a po tych kilku dniach w nowościach w bibliotece udało mi się ją wypatrzeć. Książka ta jest autorstwa Therese Oneill, a jej tytuł to „Niedyskretnik”, co już wskazuje nam, że treści poruszone w niej nie są typowe, ponieważ opiewają na takie tematy, o których na co dzień się mówi.  Pozycja ta ma na celu przybliżenie nam jak wyglądała sytuacja kobiety w XIX wieku, a szczególnie na jego początku, kiedy kobietom to było niezwykle trudno. Autorka, posługując się różnymi tekstami źródłowymi z tamtego okresu, przedstawia nam serię szokujących ciekawostek na tematy, z którymi w XXI wieku nie mamy najmniejszego problemu, jak na przykład korzystanie z toalety.  Kobiety nosiły gorsety miażdżące im kości, majtki z dziurą, żeby nie musiały ściągać ogromnej ilości warstw ub

51. „Ten czas. Wiersze zebrane”

Obraz
Krzysztof Kamil Baczyński to poeta, z którego dziełami po raz pierwszy zetknęłam się w szkole średniej, przy okazji nauki o literaturze czasu wojny i okupacji. Umarł, mając zaledwie 23 lata, a w ciągu swojego życia wydał 4 tomiki poezji, a także wiele innych utworów na przykład w prasie. Ta, jakże gruba księga, jest najpełniejszym zbiorem jego wierszy.  Muszę zacząć już od samego wydania tej książki. Te ponad 600 stron wierszy, jest zamknięte w porządnej twardej oprawie, a okładka jest prosta, nienachalna. Na regale prezentuje się naprawdę gustownie.  Według mnie, są to wiersze na bardzo wysokim poziomie. Naczytałam się ostatnio dużo współczesnej poezji i jednak ta, zawarta w tym tomie, przemawia do mnie bardziej. Działa na wyobraźnię.  Fajne jest to, że pod każdym wierszem jest data, kiedy on powstał, a także to, że są one ułożone chronologiczne, więc możemy zobaczyć jak z biegiem czasu zmieniała się twórczość poety.  Co do tematyki jego utworów, Baczyński, posługu

50. „Opowieści lokomocyjne”

Obraz
Witam, dzięki uprzejmości wydawnictwa Psychoskok, otrzymałam do recenzji książkę „Opowieści lokomocyjne” autorstwa Wiesława Sędzickiego. Widziałam wcześniej, że pozycja ta zdobywa dość wysokie oceny, więc musiałam koniecznie sama wyrobić sobie na jej temat opinię. Książka ta zawiera 7 opowieści. Z pozoru są kompletnie różne, jednak jest jednak coś, co je łączy, a mianowicie podróż. Nie tylko podróż w sensie fizycznym, ale również i emocjonalna, czasami na przykład w przeszłość.  Bohaterowie podobnie jak opowiadania, są przeróżni. Możemy zobaczyć świat z perspektywy Boga, Coco Chanel, Zamachowca i innych równie ciekawych postaci.  Tym, co najpozytywniej mnie zaskoczyło, jest naprawdę dobre połączenie świata rzeczywistego, z elementami fantastycznymi. Czasami zacierała nam się granica pomiędzy tym, co prawdziwe, a pomiędzy nadprzyrodzonymi zjawiskami i według mnie, dało to naprawdę świetny efekt.  Książka wciąga. Przeczytałam całą praktycznie tylko z drobnymi przerwa

49. „Ulotność chwili”

Obraz
Ostatnio zaczytuję się we współczesnej poezji, dlatego dzisiaj przychodzę do Was z bardzo krótkim tomikiem poezji „Ulotność chwili” autorstwa Ilony Adamczyk. Z tego, co wyczytałam jest to debiutancka książka poetki, więc byłam ciekawa jak ona wypadnie, ponieważ debiuty bywają ciężkie.  Książka jest naprawdę króciutka, ma odrobinę ponad sto stron, a że wiersze czyta się niezwykle szybko, to nawet nie wiem, kiedy ta lektura mi się skończyła.  W opisie książki mamy napisane, że jest to „zbiór uczuć autora, jego postrzegania świata i pragnień”, co pozwala nam skonfrontować nasze uczucia i postrzeganie świata z tym, jak robi to pani Ilona Adamczyk. Każdy kto lubi się trochę pozastanawiać nad życiem, na pewno chętnie przysiądzie do swojej własnej interpretacji tych wierszy. Ja jestem pewna, że każdy z nas, czytając poszczególne wiersze, znajdzie w nich coś z siebie, jakieś swoje odczucia, zachowania, sytuacje z życia.  Z rzeczy, które mi przeszkadzały, było to, że wszyst

48. „Lustro i inne opowieści”

Obraz
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki autorstwa Lucyny Mijas pod tytułem „Lustro i inne opowieści”, która jest zbiorem krótkich opowiadań.  Muszę przyznać, że jest to naprawdę dobrze wydana książka, w twardej oprawie z ładną okładką. Na jej 136 stronach mieści się aż 11 opowiadań! Możemy w nich zobaczyć życie z perspektywy przeróżnych osób i zwierząt - przykładowo: myszy, pszczoły, zapatrzonej w siebie księżniczki i spersonalizowanego smutku. Ja bardzo lubię opowiadania, chociaż raczej preferuję dłuższe, jednak w tym przypadku zestawienie kilkunastu kilkustronicowych opowiadań ma głębszy sens, a mianowicie ukazanie, że każdy poszukuje swojej drogi życia.  Jak sprawić by szara codzienność nabrała sensu? Każdy z naszych bohaterów w jakiś sposób próbuje sobie odpowiedzieć na to pytanie. Każdy z nich próbuje jakoś okiełznać rzeczywistość, a my możemy przyglądać się jak oni to robią, wyciągać własne wnioski i zastanowić się nad sobą.   Jest to lekka lektura, do pr

#4 Seriale Netflix

Obraz
Witam Was z czwartą serią dwóch seriali netflixa, które udało mi się zobaczyć w ostatnim czasie.  1. You Me Her  Serial o małżeństwie z przedmieścia - Jacku i Emmie - których życie intymne zaczęło przygasać i aby je troszkę rozbudzić postanowili wynająć panią do towarzystwa. Przypadkiem oboje się w niej zakochują i w całym serialu próbują poradzić sobie z tym związkowym trójkątem.  Nie jest to serial wybitny, taki który wbija w fotel, i przy którym ze zniecierpliwieniem czeka się na kolejny odcinek. Jest to serial lekki, taki jakie w wakacje preferuję, na dość kontrowersyjny temat. Myślę, że pomysł jest fajny, wykonanie troszkę gorsze, ale ogląda się całkiem miło. Jak dla mnie takie 6/10 2. The OA Serial ten jest raczej dla mnie niecodziennym wyborem, bo raczej za bardzo nie lubię serialów typu fantasy, ale tutaj te elementy nadprzyrodzone są naprawdę fajnie wplecione w fabułę. Jest to dramat, w którym główna bohaterka 7 lat po zaginięciu sama wraca do domu

47. „Droga”

Obraz
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae res miałam okazję przeczytać książkę o prawdziwych przygodach pewnych autostopowiczów w czasach, w których nie było telefonów i internetu. „Droga” autorstwa Uli Machnacz to opowieść o trójce studentów. Poli i Karlito, którzy są parą, a także ich przyjacielu Alanie. Mają oni zamiar wybrać się w podróż za granicę do pracy, jednak gdy nie udaje im się jej znaleźć, zaczynają podróżować autostopem po świecie z nadzieją, że gdzieś tę pracę znajdą. Przez pierwszą połowę książki bardzo irytowali mnie główni bohaterowie. Byli jacyś tacy kompletnie bez wyrazu, jednak w trakcie swojej podróży i trudów jakie musieli pokonywać, nabrali trochę charakteru, chociaż za postacią Karlita nie przepadałam do samego końca. Postać Poli była jednak całkiem dobrze wykreowana. Możemy tutaj poznać twardą dziewczynę, która w trudnych warunkach radziła sobie tak dobrze jak mężczyźni.  Rzeczą, która przeszkadzała mi najbardziej, była narracja. Wiem, że trzecioo

46. „Złodziejka opowieści”

Obraz
„Złodziejka opowieści” to powieść autorstwa Joanny Marii Chmielewskiej, z którą po raz pierwszy miałam do czynienia przy okazji lektury tej książki, więc z ciekawością zapoznawałam się ze stylem pisania tej autorki.  Książka ta jest przedstawiona z perspektywy dwóch osób. Marty - spokojnej tłumaczki i Tamar - bestsellerowej pisarki. Łączy je dziwna więź. Marta podporządkowuje się zasadom, które ustaliła Tamar, co w całości komplikuje jej życie. Dlaczego ustanowiły te zasady? Jaka tajemnica kryje się na kartach tej powieści? Kim jest Tamar? Na wszystkie te pytania odpowiecie, oczywiście, kiedy sami sięgniecie po tę pozycję.  To co w książce mnie urzekło, to opis, jak Tamar zbiera materiały do swoich powieści. Jak inspiruje się całym światem, słucha ludzi i ich historii, a często są to opowieści smutne i przejmujące.  Do plusów jeszcze należą styl autorki i lekkość języka użytego w tej książce. Czyta się przyjemnie, a przejścia pomiędzy jedną bohaterką a drugą są płynne,

45. Podsumowanie lipca

Obraz
Podsumowanie czerwca jakoś mi umknęło, chociaż i tak nie było się czym chwalić. Postanowiłam jednak, że teraz skrupulatnie będę je dodawała co miesiąc, nawet gdyby udało mi się przeczytać tylko jedną książkę. Może to się okaże motywacją, do czytania jeszcze więcej. :) Lipiec bardzo mnie ucieszył, ponieważ udało mi się nawiązać kilka współprac z wydawnictwami i ich książki miały okazję pokazać się na blogu kilkukrotnie. W całym miesiącu przeczytałam 5 książek, a były to: 1. Dziesięć płytkich oddechów - K.A. Tucker 2. Migracja - Kevin Nolbert 3. Outsider - Stephen King 4. Lekcje radości - Radosław Lorych 5. Wszystkie kochanki naszego taty - Manula Kalicka Najlepszą książką tego miesiąca okazała się: "Outsider" Stephena Kinga. Kolejna fenomenalna powieść mistrza grozy. Zaszczycił on nas w tym roku świetnym kryminałem, z nutą paranormalną. Natomiast najgorszą książką była: "Lekcje radości" Radosława Lorycha. Nie była to zła ksi