53. „Obudź mnie zanim umrę”
"Obudź mnie zanim umrę" to literacki debiut Aleksandry Jonasz. Czytam ostatnio wiele debiutów polskich autorów, więc nie mogłam przejść obok tej pozycji obojętnie, tym bardziej, że jest ona thrillerem psychologicznym, które zawsze dostarczają mi ogromnej dawki emocji.
Pani detektyw - Rosalie Evans - prowadzi dochodzenie w sprawie okrutnych morderstw, mających miejsce na ulicach Chicago. Morderca swoje ofiary starannie pielęgnuje, spuszcza z nich krew, a później podrzuca ciała w zupełnie inne miejsca, niż to, gdzie została popełniona zbrodnia. Co najdziwniejsze, na ofiarach nie widać śladów walki, jakby same się poddały.. Zbyt dużo nieścisłości sprawia, że sprawa ta pochłania panią detektyw bez reszty, a w swojej skłonności do picia alkoholu i brania antydepresantów, okazuje się, że ma ona tajemnicze, krwawe wizje, które w dziwny sposób zaczynają pokrywać się z przerażającą rzeczywistością.
Najbardziej podobało mi się w tej książce to, że nie ma w niej miejsca na nudę. Akcja pędzi, co chwilę dochodzą dodatkowe fakty do tej historii, które nadają tempa. Nie ma zbędnych opisów, za to jest sporo dialogów, które mimo tego, że jest w nich dość sporo wulgaryzmów, są konkretne i rzeczowe, a także trzymają nas w ciągłym napięciu.
Muszę przyznać, że nie jest to książka dla wrażliwych czytelników - nie ma tam eufemistycznych określeń na trupy i morderstwa, za to są wstrząsające opisy bestialskich zbrodni.
W moim odczuciu, największym minusem tej pozycji jest jej długość. 160 stron, z krótkimi rozdziałami, w których akcja biegnie, sprawia, że jest to thriller do przeczytania w godzinę. Główna bohaterka jest bardzo ciekawą postacią i gdyby było więcej stron poświęconych jej psychice, na pewno jeszcze bardziej zrozumiałabym jej postępowanie. Książka ta jest pierwszym tomem, a myślę, że dużo lepszą opcją byłoby zrobienie jednej grubej książki, ponieważ pierwszy tom trzyma w napięciu do samego końca, a za wiele się nie wyjaśnia. Wolałabym, żeby to była jedna całość, ewentualnie, żeby pierwszy tom był grubszy i zostawił na końcu trochę mniej niewiadomych. Nie zmienia to faktu, że jest to naprawdę dobry debiut i będę czekała ze zniecierpliwieniem na kolejną część. Historia jest warta uwagi, więc myślę, że fajną opcją dla Was może być poczekanie aż wyjdą wszystkie części i pochłonięcie tej historii na raz, wtedy nie będziecie odczuwać niedosytu, który ja w tym momencie odczuwam.
Za możliwość przeczytania tej książki bardzo dziękuję wydawnictwu Novae Res. Książkę można zakupić tutaj.
Za możliwość przeczytania tej książki bardzo dziękuję wydawnictwu Novae Res. Książkę można zakupić tutaj.
Książka zapowiada się niezwykle interesująco :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję bardzo za odwiedziny ♥
wy-stardoll.blogspot.com
Jestem ciekawa tych wstrząsających opisów. Zapisuję sobie ten tytuł.
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie zdecydowanie !! Uwielbiam takie klimaty. Z przyjemnością przeczytam. Ja też uwielbiam czytać debiuty naszych pisarzy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Takie książki bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będę miała na uwadze tę książkę, coś mnie w niej intryguje. 😊
OdpowiedzUsuńLubię sięgać po debiuty :) Nie przeszkadza mi taka ilość stron, czasem miłą odmianą są krótsze utwory literackie :)
OdpowiedzUsuńNiemniej mimo to chyba poczekam aż wyjdą kolejne tomy.
Pozdrawiam serdecznie :)
Carlli Thoughts
Ostatnimi czasy czuję się osaczona thrillerami psychologicznymi i mam ich powoli dość, jednak na ten debiut z chęcią skusiłabym się. Zaciekawił mnie :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym tytule, ale nie mówię mu nie ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście bardzo krótki:)
OdpowiedzUsuńChętnie czytam debiuty, a skoro ten jest udany to dopisuję tytuł do swojej listy. :)
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać :-)
OdpowiedzUsuń160 stron, to chyba mnie zniechęca. Bo w końcu co można opisać na tak małej ilości kartek... Jakoś... wolę książkę którą jednak można poczytać dłużej niż 2 godziny.
OdpowiedzUsuńA szkoda, bo wydaję się ciekawa.
Możliwe, że sięgnę po nią :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Nigdy nie mierzyłam się z thrillerem psychologicznym. W ogóle rzadko też sięgam po kryminały i wszystko, co w jakiś sposób wiąże się ze zbrodnią oraz stopniowym budowaniem napięcia. Trochę monotematyczna jestem, bo zawsze tylko to fantasy i fantasy. :P
OdpowiedzUsuńMoże w końcu trzeba będzie sięgnąć po coś innego. ;)
czytelnya.blogspot.com
Dopisuję do listy - 'zapoznać się w 100%' :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
rozchelstanaowca.blogspot.com
Chętnie dam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wydawać ciężko zarobione pieniądze na 160 stron druku to przesada. Choć ponoć sztuka ma wartość pozamonetarną ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńto dokladnie jak z dobrym filmem, ktory sklada sie z paru czesci. Obejrzysz jeden i od razu jestes ciekawa drugiej czesci :)
OdpowiedzUsuńwydaje mi się ciekawą propozycją i chyba się skuszę
OdpowiedzUsuńSzkoda, że książka jest taka krótka. Zachęciłaś mnie. Mam nadzieje, że przeczytam :)
OdpowiedzUsuńhttps://weruczyta.blogspot.com/
Jestem jej ciekawa. Zapisałam.
OdpowiedzUsuńmam trochę mieszane uczucia, kiedy polscy autorzy zamiast za umieścić akcję powieści na polskich ziemiach, opisują wydarzenia z innych krajów. Ciekawe, czy autorka ma coś wspólnego z chicago. jeśli tak, to super :D pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to, że Novae Res daje szansę nowym autorom. Czasami widać, że jeszcze muszą się wyrobić, ale w końcu każdy gdzieś zaczyna. Thriller to też nie jest łatwy gatunek. Z chęcią sama się przekonam jak to wyszło.
OdpowiedzUsuńMoże zabrzmi to dziwnie, ale po lekturze książek naukowych, powieści dopracowanych psychologicznie lubię przeczytać wsztrząsającą książkę. A co tam... Najwyżej nie prześpię spokojnie nocy ;) Dziękuję za ciekawą propozycję i bardzo zachęcającą recenzję. Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru, Zdzisław www.krainslowa.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBoję się kryminałów, ale ten thriller chyba mógłby mi się spodobać! Dobra książka musi wywoływać dużo emocji:)
OdpowiedzUsuń