Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2021

326. „Baśniobór. Gwiazda wieczorna wschodzi”

Obraz
W drugim tomie serii Baśniobór Stowarzyszenie Gwiazdy Wieczornej staje się bardziej aktywne, a Seth i Kendra biorą udział w poszukiwaniu artefaktu ukrytego w Baśnioborze. Muszą go odnaleźć, zanim znajdą go osoby, chcące użyć go w złych celach.  Ten tom podobał mi się bardziej od pierwszego, ponieważ dowiadujemy się w nim o wiele więcej. „Baśniobór” był tylko wstępem, który pokazywał nam, że istnieje rezerwat i magiczne stworzenia w nim i tylko wspominał o tym, że istnieją różne zagrożenia, które mogą zniszczyć świat. W drugim tomie rodzeństwo zostaje wprowadzone głębiej w informacje o tych niebezpieczeństwach, a także zaczyna być szkolone, aby jak najlepiej zrozumieć ten świat i móc pomagać. Dużo bardziej lubię też głównych bohaterów. Rodzeństwo musi radzić sobie z nowymi wyzwaniami i informacjami, które są dla nich trudne, przez co stają się bardziej dojrzali. Seth jest też o wiele mniej irytujący niż w pierwszym tomie, gdzie było nagromadzenie scen, w których wszystkich potwornie

325. „Była sobie rzeka”

Obraz
Książka „Była sobie rzeka” to historia o dziewczynce, która umarła i ożyła, a także o opowieściach, które snują się w rytm rzeki.  Wątek dziewczynki jest główny. Nie wiadomo kim jest, jak ma na imię i kim są jej rodzice. Kilka rodzin uważa, że może to być ich dziecko, jednak żadna nie jest tego pewna na 100%. Dziewczynka nic nie mówi. A sprawia, że każdy chce się nią zaopiekować. Jest to BARDZO powolna książka, do której trzeba mieć spokojne otoczenie i odpowiedni nastrój. Ja sięgnęłam po nią na wakacjach, pośród zgiełku i nie mogłam długo się w nią wczuć. Chociaż myślę, że w każdych warunkach początek byłby dla mnie przydługi. Po 150 stronach zaczęłam czytać dopiero z zainteresowaniem, bo wtedy tak naprawdę dopiero zaczęło się coś dziać. Jest napisana językiem, przez który się płynie. Dużo bardziej wolę „Trzynastą opowieść” tej samej autorki, bo gotycki klimat skradł moje serce, ale ta historia też ma w sobie coś, chociaż mam wrażenie, że można ją było napisać w dużo ciekawszy spo

324. „Trzynasty księżyc”

Obraz
 „Trzynasty księżyc” to trzeci tom serii Żniwiarz autorstwa Pauliny Hendel.  Cała seria jest pod względem jakości średnia. Uwielbiam to, że pojawiają się w niej stwory z mitologii słowiańskiej, jednak jest ich tam takie nagromadzenie, że oprócz zabijania upiorów nie dzieje się tam za wiele. Drugi tom serii był dużo lepszy od pierwszego, natomiast trzeci jest bardzo podobny pod względem wydarzeń do drugiego, co mocno mnie rozczarowało, bo słyszałam wiele opinii, że z każdym tomem jest lepiej, a trzeci od drugiego jakościowo się nie różnił. Wątku miłosnego w tej książce nie lubię. Do wszystkich bohaterów raczej przywykłam i chętnie śledzę, co u nich się dzieje, ale traktuję to bardziej jak telenowelę niż konkretną fantastykę młodzieżową. Jeśli wpadnie mi w ręce kolejny tom to przeczytam, ale specjalnie nie będę go poszukiwać.  Czytał ktoś tę serię? Czy czwarty tom będzie lepszy od poprzednich?

323. „Zabójstwo Rogera Ackroyda”

Obraz
W miasteczku King’s Abbot doszło do morderstwa, o którym popełnieniu wiedział tylko Roger Ackroyd i jego szantażysta. Pewnego dnia Ackroyd dostaje list z informacją, kto jest tym szantażystą, a następnie zostaje zadźgany i list znika. Herkules Poirot staje przed zadaniem dowiedzenia się, kto go zabił. Całą akcję widzimy z perspektywy doktora Shepparda, który w tej historii jest pomocnikiem detektywa. Z każdą kolejną przeczytaną książką Christie coraz bardziej uwielbiam Herkulesa Poirota i całą jego karykaturalność. Wielokrotnie słyszałam o tym, że chce przejść na emeryturę i hodować dynie, a w tej książce naprawdę to robi! I nawet w złości rzuca tymi dyniami! Odciąga go od emerytury prośba pewnej młodej dziewczyny, aby rozwiązał zagadkę morderstwa. Miasteczko aż huczy od plotek, a Poirot musi wyłuskać z nich informacje, które są mu potrzebne. Motyw plotkujących i chcących pomóc sąsiadek bardzo mi się podobał, bo był czymś świeżym i często zabawnym. Książka, jak większość Christie, anga

322. „Samotny dom”

Obraz
W kryminale Agathy Christie o tytule "Samotny dom" Herkules Poirot wyjechał ze swoim przyjacielem Hastingsem na urlop na kornwalijskie wybrzeże. Próbuje odejść na emeryturę, jednak wydarzyło się coś, co zmieniło jego plany. Poznaje piękną i młodą Nick Buckley, mieszkającą w Samotnym Domu, która w ostatnim czasie już kilkukrotnie uniknęła śmierci. Dziewczyna to lekceważy, jednak Poirot traktuję tę sprawę bardzo poważnie i próbuje dojść do tego, o co chodzi w tej sprawie.  Ta książka różni się od innych kryminałów Christie, które znam tym, że jest wiele prób morderstwa, a przez długi czas nie ma trupa. Herkules próbuje dojść do tego, kto próbuje zabić, jednocześnie chroniąc pannę Buckley, co mocno odbija się na jego nerwach. Uwielbiam Poirota, który się denerwuje i złości, że jakiegoś faktu mu brakuje, przez co zmuszony jest układać domki z kart, żeby poukładać myśli! A tutaj długo nic się nie zgadza. Cała historia jest bardzo zawiła. Z każdej strony dochodzą do nas informacje,

321. „Kot wśród gołębi”

Obraz
W książce "Kot wśród gołębi" zaginione na Bliskim Wschodzie diamenty łączą się z morderstwem nauczycielki w pawilonie sportowym w szkole dla dziewcząt Meadowbank. Gdy dochodzi jeszcze do porwania i kolejnego morderstwa w pawilonie, do akcji wkracza Herkules Poirot. Niestety, Herkules wkracza do historii na ostatnie 50 stron. I to są właśnie najlepsze strony tej książki. Całe tło historii zarysowuje się bardzo długo, przez co czułam się momentami znudzona. Jak zazwyczaj książki Christie czytam na raz, tak przy tej miałam kilka posiedzeń. Od pojawienia się Poirota jest dużo, dużo lepiej, jednak i tak było go tam za mało. Jego rozległe analizy to zazwyczaj moje ulubione momenty, a tutaj było ich niewiele. Rozwiązanie historii mi się podobało. Wszystkie wątki logicznie się złączyły. Na pierwsze spotkanie z autorką rączej bym nie polecała, na któreś z kolei może być  okej, ale bez szału.

320. „Tajemnicza historia w Styles”

Obraz
"Tajemnicza historia w Styles" to książka Christie z tych genialnych! To pierwsza książka z całego cyklu o detektywie Poirot i jego przyjacielu kapitanie  Hastingsie. Ostatnio czytałam "Kurtynę", która jest ostatnią częścią i jej akcja również dzieje się w Styles. I teraz mogę powiedzieć, że obie książki dziejące się w tym miasteczku, to jedne z moich ulubionych książek autorki. W tej książce detektyw Poirot ze swoim przyjacielem rozwiązują zagadkę morderstwa pani Inglethorp. Została otruta i umierała w pokoju, który był z każdej strony zaryglowany od środka. Ostatnim  wypowiedzianym przez nią słowem było imię niedawno poślubionego męża, a w kominku odnaleziono kawałek spalonego testamentu. Podejrzenia spadają na każdego z członków rodziny, a w szczególności na 20 lat młodszego męża.. Jest to tak zawiła książka, że nie byłam w stanie odgadnąć w niej kompletnie nic. Każdy był podejrzany. 😂 Każdy robił rzeczy, które wydawały się dziwne. Kluczyłam po omacku, nie potra

319. „Kurtyna”

Obraz
"Kurtyna" jest ostatnią książką, w której bierze udział Herkules Poirot. Przyjeżdża on do hotelu w Styles i zaprasza tam swojego przyjaciela kapitana Hastingsa. Miejsce jest nieprzypadkowe, ponieważ dokładnie w tym samym miejscu miała miejsce zagadka kryminalna z pierwszej książki, w której wystąpił Herkules Poirot, czyli "Tajemnicza historia w Styles". W tej części Herkules jest już stary i schorowany, jednak bardzo chce rozwiązać ostatnią zagadkę w swojej karierze, która może być najtrudniejszą. Na podstawie wcześniejszych morderstw wydedukował kto zabije. Wie, że morderstwo odbędzie się w Styles, jednak nie wie, kto ma być następną ofiarą. Ze względu na stan zdrowia Poirota, to Hastings ma być nogami i uszami Herkulesa, wejść w towarzystwo, obserwować co się dzieje i zdawać detektywowi raporty. Jest to naprawdę świetny kryminał.  Trzymający w napięciu, angażujący czytelnika i bardzo zaskakujący! Bardzo różni się od innych książek Christie, które czytałam. Czuć w

318. „Dwanaście prac Herkulesa”

Obraz
Herkules Poirot chce zakończyć swoją karierę i zająć się uprawą dyń. Przed tym zamierza jeszcze rozwiązać 12 spraw, które będą tematycznie nawiązywać do 12 prac mitologicznego Herkulesa.  Motyw z nawiązaniem do prac Herkulesa bardzo mi się podoba! A sama książka była taka okej. W przypadku zagadek kryminalnych wolę dłuższe formy niż opowiadania. Tutaj każda z opowieści ma około 20 stron, przez co poznajemy zaledwie kilku bohaterów, więc o wiele prościej jest wytypować złoczyńcę. Były opowiadania, które mnie zaskoczyły, jednak nie była to większość. Jedno opowiadanie, które rzeczywiście wpasowało się mocno w mój gust to „Dzik z Erymantu”. Reszta była taka średnia. Całość ratuje pan detektyw Herkules Poirot, którego uwielbiam!  Dziwi mnie tylko, że ta książka jest lekturą szkolną, a przynajmniej była, kiedy ja chodziłam do szkoły. Nie rozumiem do końca dlaczego. Przez nawiązania do mitologii?

317. „N czy M?”

Obraz
Akcja powieści dzieje się podczas drugiej Wojny Światowej. N i M to para najbardziej zaufanych agentów Hitlera. Para detektywów amatorów - Tom i Tuppence - udaje się do pewnego pensjonatu, aby odkryć, jaka jest prawdziwa tożsamość tych agentów. Toma i Tuppence po raz pierwszy poznałam w jednym z opowiadań w zbiorze „Zbrodnie zimową porą”. Była tam dość krótka opowieść, ale bardzo przyjemna. Tym razem miałam możliwość poznać tę parę na o wiele większej ilości stron i bardzo ich polubiłam! Szczególnie Tuppence, która momentami była rozbrajająca. 😂 Ich relacja to zdecydowanie najmocniejsza część tej książki.  Jest to kryminał nie do końca w moim stylu, ponieważ był mocno polityczny, za czym nie przepadam. Jednego z agentów szybko rozszyfrowałam. Drugi również mnie bardzo nie zdziwił. Całość była trochę przegadana. Czytało się lekko i szybko, jak to książki Christie, ale nie jest to historia, która utknie w pamięci na długo.

316. „Zbrodnie zimową porą”

Obraz
"Zbrodnie zimową porą" to książka, która sprawiła, że poczułam się trochę oszukana. Jest promowana, jako opowieści zimowe idealne na zimowe dni. Tak naprawdę tylko kilka z nich dzieje się zimą, a w niektórych są tylko jakieś drobne wzmianki np. o Bożym Narodzeniu. Są jednak też opowieści dziejące się w upalnych warunkach. Czuję brak konsekwencji, który wybił mnie trochę z rytmu. W tej pozycji znajduje się 12 opowiadań, które zostały wzięte z innych zbiorów opowiadań Christie. To jest pierwszy zbiór opowiadań Christie, który czytałam, więc żadnego z nich nie znałam, ale fani, którzy czytali większość jej dzieł, mogą nie znaleźć w niej nic nowego dla siebie, oprócz przepięknego wydania.  Podobało mi się to, że jest tutaj przekrój różnych elementów charakterystycznych dla Christie, szczególnie chodzi mi o bohaterów. Był Herkules Poirot, którego uwielbiam. Była panna Marple, którą poznałam po raz pierwszy i jakoś nie przypadłyśmy sobie do gustu. W dwóch opowieściach pojawił się t

315. „Morderstwo w Orient Expressie”

Obraz
Obawiałam się trochę, sięgając po „Morderstwo w Orient Expressie”, ponieważ kilka lat byłam w kinie na filmie i tak się złożyło, że pamiętałam kto zabił. Nie pamiętałam jednak dlaczego, więc bardzo chciałam ponownie poznać tę historię, żeby przypomnieć sobie, dlaczego skończyła się tak, jak się skończyła. Detektyw Herkules Poirot udaje się w podróż pociągiem. Jednej nocy w jego wagonie dochodzi do morderstwa. Mężczyzna zginął od 12 kłutych ran. Pociąg utknął w zaspie śnieżnej i nie było możliwości, aby morderca opuścił ten wagon. Poirot rozpoczyna przesłuchania i przeszukiwanie osób znajdujących się w tym pociągu, aby wyjaśnić, co zdarzyło się tej nocy. Mogę wam powiedzieć, że działy się tam prawdziwe abstrakcje, które nawzajem się wykluczają. Detektyw miał trudne zadanie, aby odkryć prawdę.  Z pewnością inaczej czytało mi się tę książkę, znając zakończenie, ponieważ zwracałam uwagę podczas czytania na zupełnie inne kwestie i pewne wnioski wydały mi się oczywiste. Pamiętam jednak szok

314. „A.B.C.”

Obraz
 „A.B.C” to lubiany przez ludzi kryminał Christie, więc spore było moje zdziwienie, że mi przypadł do gustu.. średnio. Morderca wysyła do detektywa Poirota listy, w których drwi z jego umiejętności. Zawiera w nich również datę i miejscowość morderstwa, które się wydarzy. Listy pojawiają się w odstępach czasu, a charakterystyczne dla nich jest to, że miejscowości, w których wydarzy się zbrodnia, są podawane w kolejności alfabetycznej, a autor podpisuje się inicjałami A.B.C. Po odkryciu morderstw okazuje się również, że nazwiska ofiar również mają kolejność alfabetyczną, a przy każdych zwłokach znajduje się rozkład jazdy pociągów, który potocznie nazywany jest abc. Wcześniej czytałam „Śmierć na Nilu” i „I nie było już nikogo” autorki i tam podobało mi się bardzo osadzenie zbrodni w zamkniętej przestrzeni, w której mamy kilku podejrzanych, których poznajemy głębiej, doszukując się ich motywów. Tutaj mamy o wiele większą przestrzeń, nie przywiązujemy się do bohaterów, przez co przez wię

313. „I nie było już nikogo”

Obraz
Do tej pory nie miałam za dużego doświadczenia z Agathą Christie, dlatego też nie miałam dużych oczekiwań. "Śmierć na Nilu" była świetną rozrywką i miałam nadzieję, że "I nie będzie już nikogo" też takie będzie. I okazało się prawdziwą petardą! Na odizolowaną od reszty świata Wyspę Żołnierzyków zostaje zaproszone pod różnymi pretekstami dziesięć osób. Na początku zostaje im puszczona płyta, która opowiada o zbrodniach, które każde z nich popełniło. Później zaczynają po kolei ginąć na sposoby, które są opisane w pewnej rymowance. Po dokładnym sprawdzeniu wyspy, okazuje się, że są tam sami, więc morderca musi znajdować się pomiędzy nimi. Ach, wyobraźcie sobie to ciągłe napięcie, kiedy czytasz o grupie osób, która na każdym kroku boi się o swoje życie, co kilka godzin odkrywa nowe zwłoki i nie wie komu ufać. Do samego końca historii żyłam w ogromnym napięciu. Zakończenie mnie zaskoczyło. Gdybym się bardzo wysiliła, to wymyśliłabym może jego odrobinę, ale z pewnością ni

312. „Śmierć na Nilu”

Obraz
"Śmierć na Nilu" to książka, w której detektyw Herkules Poirot wybiera się na wakacje do Egiptu. Nie może jednak odpocząć, ponieważ przypadkowo wkracza w sam środek historii kryminalnej. Podczas rejsu poznaje parę nowożeńców. Bogatą i wyróżniającą się urodą Linnet i jej męża Simona. Są oni prześladowani przez byłą narzeczoną Simona, która jednocześnie jest byłą przyjaciółką Linnet. Para ucieka przed nią w rejs po Nilu, jednak ona i tam ich znajduje.. Oczywiście, oprócz nich i pana detektywa, na statku znajduje się również wiele innych osób powiązanych z Linnet. I każdy z nich może okazać się sprawcą zbrodni, która się wydarzyła. Liczba podejrzanych ogranicza się do osób znajdujących się na statku. Herkules Poirot próbuje wywnioskować, jak naprawdę wyglądał tamten wieczór, kto zabił i dlaczego. Ja od pierwszej strony próbowałam zapamiętywać wszystkie cechy i możliwe motywy różnych osób. W trakcie czytania przeszło mi przez myśl takie rozwiązywanie, jakie było naprawdę, jednak

311. Podsumowanie czerwca

Obraz
Czerwiec był miesiącem, w którym po 1,5 roku przerwy odkryłam ponownie bibliotekę. Jeszcze nową, bo stara przez covid się nadal nie otworzyła. I zapałałam od nowa miłością do bibliotek ❤️. Niech nikt nie myśli, że tam tylko starocie. Znalazłam tam takie perełki, które na bookstagramie były popularne nawet w tym roku! Przeczytałam 10 książek. Łącznie 3975 stron, co daje ok. 132 strony dziennie.  Książki, które przeczytałam w czerwcu: 1. Mały Książę - Antoine de Saint Exupery - 124 strony - 10/10 - reread 2. Gliniany most - Markus Zusak - 537 stron - 5/10 3. Ta chwila - Guillaume Musso - 320 stron - 6/10 4. Moja mroczna Vanesso - Kate Elizabeth Russell - 437 stron - 9/10 5. Wszechświat konta Alex Woods - Gavin Extence - 420 stron - 10/10 - reread 6. Enola Holmes. Sprawa osobliwego wachlarza - Nancy Springer - 224 strony - 7/10 7. Baśniobór - Brandon Mull - 341 stron - 8/10 8. Talizman - Stephen King - 752 strony - 6/10 9. Dziwne losy Jane Eyre - Charlotte Bronte - 607 stron - 8/10 10. We