318. „Dwanaście prac Herkulesa”
Herkules Poirot chce zakończyć swoją karierę i zająć się uprawą dyń. Przed tym zamierza jeszcze rozwiązać 12 spraw, które będą tematycznie nawiązywać do 12 prac mitologicznego Herkulesa.
Motyw z nawiązaniem do prac Herkulesa bardzo mi się podoba! A sama książka była taka okej. W przypadku zagadek kryminalnych wolę dłuższe formy niż opowiadania. Tutaj każda z opowieści ma około 20 stron, przez co poznajemy zaledwie kilku bohaterów, więc o wiele prościej jest wytypować złoczyńcę. Były opowiadania, które mnie zaskoczyły, jednak nie była to większość. Jedno opowiadanie, które rzeczywiście wpasowało się mocno w mój gust to „Dzik z Erymantu”. Reszta była taka średnia. Całość ratuje pan detektyw Herkules Poirot, którego uwielbiam!
Dziwi mnie tylko, że ta książka jest lekturą szkolną, a przynajmniej była, kiedy ja chodziłam do szkoły. Nie rozumiem do końca dlaczego. Przez nawiązania do mitologii?
Idziesz jak burza z książkami Christie.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
To nie jest książka dla mnie.
OdpowiedzUsuń