307. „Baśniobór”

Mogłabym stworzyć serię "nadrabiamy zaległości z dzieciństwa", bo mam wrażenie, że oprócz Harry'ego Pottera, na którego przypadkowo udało mi się natrafić w dobrym czasie, ominęły mnie wszystkie najbardziej kultowe serie. Dwa lata temu przeczytałam dopiero Serię Niefortunnych Zdarzeń. Mikołajka, Felix, Net i Nika czy Zwiadowców, to nawet na oczy nie widziałam. Kolejną tego typu serią jest właśnie Baśniobór, o którego istnieniu przypomniał mi ostatnio bookstagram i na który trafiłam ostatnio w bibliotece. 

Jego bohaterami są Kendra i Seth, których rodzice wysyłają na wakacje do dziadka, który zabrania im wchodzić do lasu. Nie słuchają go jednak i odkrywają tajemnicę. Las, do którego weszli, nie jest zwykłym lasem. Ich dziadek jest strażnikiem Baśnioboru, czyli krainy, w której żyją magiczne stworzenia, takie jak wróżki, skrzaty, diabliki, trolle i najady.


Wiem, że gdybym przeczytała tę serię kilkanaście lat temu, to byłabym zakochana! Teraz również bardzo mi się podoba, ale jestem już w stanie więcej z fabuły przewidzieć. Baśniobór to wstęp do całej serii, więc dostajemy tam wszystkie istotne podstawowe informacje, ale jest tam także mnóstwo akcji. Rodzeństwo ma wiele przygód, wiele rzeczy się uczą i muszą często podejmować trudne i niebezpieczne decyzje. Bohaterów bardzo polubiłam. Mają wady, przez co są bardziej ludzcy, a oprócz tego są mądrymi i odważnymi dzieciakami. Jestem zauroczona też wykreowanym światem. Barwne opisy lasu i jego mieszkańców sprawiły, że doskonale byłam w stanie sobie wszystko wyobrazić. Bardzo chętnie sięgnę po kolejny tom, a pierwszy z pewnością mogę polecić i dzieciom, i dorosłym, bo historia naprawdę mocno angażuje i ciekawi.  


Komentarze

  1. Od lat chcę przeczytać tę książkę, ale nic w tej kwestii się nie zmienia.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

28. „Sztuka obsługi penisa”

107. „Związki - instrukcja obsługi”

65. „Przesilenie”