207. „Serca Atlantydów”

Przyszła pora na kolejną książkę Stephena Kinga w tym miesiącu - na "Serca Atlantydów"! ;)


Jest to zbiór 5 opowiadań, na ponad 500 stronach, więc zdarzały się opowiadania, które maja po 200 stron i zdarzały się takie mające stron kilkanaście. Wszystkie jednak w jakiś sposób się łączą, najczęściej osobami w nich występującymi, choć wydarzenia dzieją się na przestrzeni kilkudziesięciu lat, więc niekiedy postacie drugoplanowe, które widzieliśmy najpierw jako dzieci, widzimy jako dorosłe postacie pierwszoplanowe w kolejnym opowiadaniu. Niektóre z nich mają elementy fantastyczne, inne nie. Wszystkie z nich kręcą się wokół lat 60 ubiegłego wieku i Wojny w Wietnamie.

Opowiadania bywają mroczne, jednak nie przerażają. Niektóre podobno nawiązują do serii Mroczna Wieża, ale nie wiem, bo akurat jej jeszcze nie czytałam. Bardzo podobał mi się klimat tych opowieści, chociaż nie jest to z pewnością mój ulubiony zbiór autora. Mam wrażenie, że jest trochę przegadany, aby ukazać jak najlepiej tło społeczne tamtych czasów w Ameryce, co akurat mnie nie do końca interesuje. Zdecydowanie najbardziej podobało mi się pierwsze opowiadanie - "Mali ludzie w żółtych płaszczach". Pozostałe już nieco mniej.

Fanom Kinga oczywiście polecam, ale na pierwsze spotkanie z autorem na pewno nie jest to dobra pozycja.

Komentarze

  1. Ciekawa jestem co następne będziesz czytać jak już pochłoniesz wszystkie książki Kinga 😁

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jeszcze nie przeczytałam żadnej książki Kinga. Troche wstyd ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam, że tej książki Kinga nie czytałam. Muszę nadrobić zaległości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Twórczość tego autora jeszcze przede mną. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za opowiadaniami, to raz. Dwa, że Kinga chcę nadrobić, ale mam kilka pilniejszych pozycji, jak choćby Lśnienie. Dlatego nie mówię nie, ale w pewnością nie w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja wciąż chowam głowę w piasek, bo w dalszym ciągu nie poznałam twórczości autora. Zatem jeżeli ta pozycja nie jest odpowiednią na pierwszy ostrzał, to co polecasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym polecała chyba zacząć od "Carrie" jest dość lekką pozycją jak na Kinga. Ewentualnie może od jakiegoś zbioru opowiadać, bo wtedy też na pewno będzie prościej go przyswoić - mój ulubiony to "Czarna bezgwiezdna noc". ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

74. „Inny wariant życia”

28. „Sztuka obsługi penisa”

75. „Pozamiatane”