27. Podsumowanie marca.
Witam! Marzec był miesiącem, w którym do Was wróciłam po dwuletniej przerwie i okresem, w którym miałam więcej czasu na czytanie czegoś poza lekturami szkolnymi. W maju piszę maturę, więc stwierdziłam, że w końcu zacznę znowu czytać dla przyjemności to, na co rzeczywiście mam ochotę i spróbuję jakoś wpleść je do egzaminu, jeśli tylko będzie temat, który pozwoli mi się do nich odwołać. Wydaje mi się, że lepiej się pisze i mówi o książkach, których nie czytaliśmy z przymusu, tylko dlatego, że chcieliśmy i wciągnęła nas ich historia. Takim sposobem przeczytałam w marcu cztery książki, których recenzje znajdują się na blogu. Zdaję sobie sprawę, że wynik nie jest powalający, ale jest to zdecydowanie najwięcej pozycji przeczytanych tak po prostu dla siebie od dłuższego czasu. Mam nadzieję, że następny miesiąc będzie obfitował w jeszcze większą ilość książek. Jestem również ciekawa jak przedstawia się wasze miesięczne zestawienie.
Książki, które przeczytałam w marcu to:
3. "Początek"
Mam szczęście, bo ten miesiąc obfitował w naprawdę różne tematycznie dzieła, jednak każda z tych pozycji jest warta polecenia, o czym mogliście się dowiedzieć z recenzji. Żadna z nich mnie jakoś szczególnie nie rozczarowała, więc miałam problem z wybraniem najgorszej pozycji.
Zdecydowanie najlepszą książką tego miesiąca jest "Początek" Dana Browna. Uważam, że kontynuacja przygód sławnego profesora jest napisana bardzo dobrze i polecam naprawdę każdemu.
Musiałam wybrać najgorszą pozycję tego miesiąca, więc będzie nią "Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął", ale nie znaczy to, że jest to zła książka. Jest to lekka i przyjemna pozycja, jedyne co ją wyróżnia od pozostałych lektur, to to, że już raczej bym do niej nie wróciła, bo chcąc przeczytać jakąś zabawną powieść, pewnie szukałabym czegoś nowego.
Pozdrawiam i liczę na to, że w komentarzach pochwalicie się swoimi osiągnięciami marca! :)
Zdecydowanie lepiej się czytam bez przymusu. :)
OdpowiedzUsuń"Początek" jeszcze przede mną, a "Stulatka..." uwielbiam!
Gratuluję wyniku i życzę równie zaczytanego kwietnia.:)
OdpowiedzUsuńDobrze jest wrócić do swoich dawnych zajęć. Dla mnie marzec był zabiegany! :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnych z tych książek :) Życzę jeszcze więcej książek w kwietniu! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Od książki strony
Powiem Ci, że ja nie prowadzę statystyk w stylu, ile udało mi się przeczytać w danym miesiącu. Czytanie ma być rozrywką, relaksem. Tak do tego podchodzę :) Uważam że gdybym prowadziła sobie taki ranking to utraciłabym tę radość z czytania na rzecz liczb i statystyk :)Mówię o sobie i moich odczuciach więc nie bierz tego do siebie ;) Oczywiście gratuluję Ci wyniku i oby tak dalej 👍
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko :*
Daria
Ja nie czytalam ani jednej :) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńCiekawe tytuły :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry wynik, oby tak dalej! :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że trafiła Ci się książka, której nie polubiłaś.
OdpowiedzUsuńKolejna, która pisze maturę, przybij pionę! :D Ja przeczytałam dziewięć książek, ale ty też super wynik :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na maturze zatem :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu sięgnąć po "Początek".
OdpowiedzUsuńJa lubię czytać jak mam na to chęci, czasami jednak ciężko mi się zabrać, a jak zacznę to nie mogę przestać :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzisiaj o Tobie myślałam, kiedy pisałam o maturze ;) Powodzenia :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://zksiazkanakanapie.blogspot.com/
Ja całe szczęście mam teraz sporo czasu wolnego, więc moje czytanie nie ma końca, tym bardziej, że wychodzi teraz tak wiele nowości - wliczając to również premiery w USA. A ja ci życzę powodzenia na maturze. Pamiętaj, że nie ma co się stresować. Głowa do góry i zdasz bez problemu. Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńWspaniały wynik przy Twojej ilości obowiązków. Życzę dobrych książek w kwietniu. Najważniejsza jest radość, jaką sprawia czytanie, nie robi się tego przecież na akord.
OdpowiedzUsuńW takim przypadku nie pozostaje nic innego jak życzyć równie zaczytanego kwietnia!
OdpowiedzUsuńŻyczę wielu ciekawych książek w kwietniu :)
OdpowiedzUsuńU mnie marzec, to wiesz całkiem ok był ;D Oby tylko kwiecień był równie dobry ;)
OdpowiedzUsuń