70. Podsumowanie września
Witam Was serdecznie w podsumowaniu września. Jestem z siebie bardzo dumna, ponieważ dobiłam do zeszłomiesięcznego rekordu książek przeczytanych w tym roku. W sierpniu było ich 12 i tym razem również jest ich 12! Niektóre pozycje były objętościowo krótsze, jednak i tak jestem zadowolona z wyniku.
1. Noc kupały - Katarzyna Berenika Miszczuk
2. Erekcja Wzrostu - Mika Rudka
3. Żerca - Katarzyna Berenika Miszczuk
4. Typowy Janusz - Aleksandra Szwajda
5. Off-Off - Ewa Skunart
6. Majami. Zły pies - Artur Górski
7. Przesilenie - Katarzyna Berenika Miszczuk
8. Przepustka do raju - Mirosław Prandota
9. Przesunąć horyzont - Martyna Wojciechowska
10. Sekretnik Szeptuchy - Katarzyna Berenika Miszczuk
11. Poradniki oraz inne opowiadania z humorem - Ludwik Koczjark
Ilość książek przeczytanych w wyniku współpracy: 7
Ilość książek przeczytanych z mojej biblioteczki: 5
1. Noc kupały - Katarzyna Berenika Miszczuk
2. Erekcja Wzrostu - Mika Rudka
3. Żerca - Katarzyna Berenika Miszczuk
4. Typowy Janusz - Aleksandra Szwajda
5. Off-Off - Ewa Skunart
6. Majami. Zły pies - Artur Górski
7. Przesilenie - Katarzyna Berenika Miszczuk
8. Przepustka do raju - Mirosław Prandota
9. Przesunąć horyzont - Martyna Wojciechowska
10. Sekretnik Szeptuchy - Katarzyna Berenika Miszczuk
11. Poradniki oraz inne opowiadania z humorem - Ludwik Koczjark
12. Ja, niepokorna - Ewelina Skierka - recenzja tej pozycji pojawi się w najbliższym czasie na blogu.
Ilość książek przeczytanych w wyniku współpracy: 7
Ilość książek przeczytanych z mojej biblioteczki: 5
Najlepszą książką tego miesiąca jest zdecydowanie
„Przesunąć horyzont”
Martyna jest dla mnie niesamowitą inspiracją. Uczy nas jak pokonywać własne słabości, spełniać marzenia i dążyć do wyznaczonych celów. Szczerze pragnę przeczytać jak najszybciej resztę jej książek!
Najgorszą książką jest natomiast ostatnia pozycja przeczytana w tym miesiącu, czyli
Naprawdę nie spodziewałam się, że będzie dla mnie aż takim rozczarowaniem. W najbliższym wpisie pojawi się recenzja tej książki, na razie tylko wspomnę, że nie przypadła mi gustu.
A jak minął Wasz wrzesień pod względem książkowym? ;)
Bardzo dobry wynik, gratuluję. Mnie udało się przeczytać 7 i pół książki. 😊
OdpowiedzUsuńDużo przeczytałaś :) Ja niestety tylko jedną, czasami dwie ksiązki w miesiącu daję rade przeczytać.
OdpowiedzUsuńWspaniały wynik :)
OdpowiedzUsuńBrawo. Świetny wynik. Rewelacja.
OdpowiedzUsuńja mam na liczniku wrześniowym 19 książek, Twój wynik super, wraca wiara w czytanie:)
OdpowiedzUsuńWow, sporo udało Ci się przeczytać. U mnie niestety ostatnio kiepsko z czasem.
OdpowiedzUsuńJesteś moją inspiracją do czytania. Jakoś się nigdy nie mogę zmobilizować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
A ja miałam takie oczekiwania w stosunku do książki, o której piszesz, że była najgorsza ;)
OdpowiedzUsuńWidzę że sami Polscy autorzy, ja głównie czytam zagranicznych. Ale Ty robisz lepiej, bo wspierasz naszych :). Lubię książki Martyny a jeszcze bardziej Cejrowskiego :)
OdpowiedzUsuńOho naprawdę sporo. Ja ostatnio mam więcej zajęć, kiedyś też po tyle czytałam, a teraz 4-5 miesięcznie :)
OdpowiedzUsuńU mnie wrzesień również czytelniczy ale nie aż tak;) 12 książek to baaardzo dużo:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Świetny wynik! Ja we wrześniu też przeczytałam kilka książek - o dziwo więcej niż się spodziewałam.
OdpowiedzUsuńSporo przeczytałaś. Brawo!!
OdpowiedzUsuńŚwietny wynik, gratuluję :D
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Niesamowity wynik, mam nadzieję, że i ja kiedyś jeszcze tyle książek w jednym miesiącu przeczytam :) Choć Sekretnika bym tu nie zaliczyła :P
OdpowiedzUsuńAmazing post, dear! A big hello from Germany!
OdpowiedzUsuńHugs ♥
Wynik piękny :) Nie dziwię się, że książka Martyny Wojciechowskiej zrobiła na Tobie aż takie wrażenie. Sama miałam okazję przeczytać kilka jej publikacji i za każdym razem byłam pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńŚwietny wynik :) Gratuluję :) Która najlepsza?
OdpowiedzUsuńOoo 12 książek w ciągu miesiąca to bardzo dużo, podziwiam ;).
OdpowiedzUsuńU mnie zdecydowanie skromniej :) Gratuluje wyniku :)
OdpowiedzUsuń12 sztuk? Jesteś mistrzem :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wynik :) To się nazywa doskonale spożytkować czas... a książkę Martyny Wojciechowskiej chętnie sama przeczytam w wolnej chwili :) Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuń