#7 Seriale Netflix
Witam Was serdecznie w serii dwóch netflixowych serialów, które zrobiły na mnie największe wrażenie. Wcześniej pokazywałam seriale, które spodobały mi się w danym miesiącu, ale ostatnio jakoś więcej oglądam nowych sezonów serialów, o których już tutaj wspominałam i nie wpada aż tak dużo nowości, więc doszłam do wniosku, że po prostu, gdy skończę jakieś dwie nowe pozycje, to o tym tutaj napiszę, bez presji, że musi to być ten raz na miesiąc.
Dzisiaj przychodzę do Was z serialami "You" i "Homeland".
1. "You" - "Ty"
Jest to serial, w którym pracownik księgarni - Joe, zakochuje się w początkującej poetce - Beck. W pewnym momencie ta miłość staje się obsesją, która sprawia, że Joe zrobi wszystko, aby nic nie miało negatywnego wpływu na to, co ich łączy..
1 sezon, do połknięcia w 2-3 wieczory. Nie dający spokoju. Musiałam się dowiedzieć, jak daleko można się posunąć z miłości, albo raczej, obsesji na czyimś punkcie.. Uwierzcie mi, że daleko.
Jest kilka niedociągnięć i momentów, w których Joe szpieguje Beck i stoi metr od niej, a ona go nie widzi, ale myślę, że jest to do wybaczenia, ponieważ serial tworzy naprawdę przyjemny i trzymający w napięciu klimat.
Szkoda tylko, że ma być drugi sezon, bo ten jest naprawdę fajną zamkniętą całością.
2. "Homeland"
Ahhh, "Homeland" to serial, który wskoczył na pozycję jednego z moich ulubionych serialów. Jest produkcji amerykańskiej. Ma 7 sezonów, z czego na Netflixie do tej pory było dostępne 6, a kilka dni temu został dodany 7. Odcinki trwają koło 50 minut, więc zobaczenie go w całości zajęło mi dobre kilka miesięcy, ale każda minuta spędzona z nim była warta mojego czasu.
Główną bohaterką jest agentka Carrie Mathison. Choruje ona na chorobę dwubiegunową, nadużywa alkoholu, jest pracoholiczką, która ma problem z ułożeniem sobie życia osobistego, jednak w pracy jest świetna. W każdym sezonie zostajemy przeniesieni do innego kraju, gdzie jedynym stałym elementem, oprócz Carrie, jest polityka, a także walka z terroryzmem.
Muszę przyznać, że wszystkie sezony, mimo że są zupełnie różne, zdecydowanie trzymają poziom. A niestety, często bywa tak, że z każdym kolejnym sezonem jest gorzej. Tutaj od początku do końca jest naprawdę dobrze. Główna bohaterka czasami zachowuje się dziwnie, ale zżyłam się z nią i polubiłam ją. Tajemnice i intrygi są tutaj na porządku dziennym, także śledziłam każdy odcinek z ogromnym zaciekawieniem.
Muszę przyznać, że każdy sezon raczej długo się rozkręca. Musimy się naprawdę dobrze wgłębić w daną historię, żeby w kilku końcowych odcinkach akcja popędziła i żebyśmy mogli poznać wszystkie najbardziej kluczowe i emocjonujące wydarzenia. Mi to szczerze odpowiadało, chociaż zazwyczaj wolę, kiedy więcej akcji jest od razu.
Terroryzm i polityka są dla mnie naprawdę ciekawym połączeniem w serialach. Jeśli ktoś, podobnie jak ja, lubi tego typu motywy filmowe, to serdecznie polecam sprawdzić ten tytuł. :)
Dzisiaj przychodzę do Was z serialami "You" i "Homeland".
1. "You" - "Ty"
Jest to serial, w którym pracownik księgarni - Joe, zakochuje się w początkującej poetce - Beck. W pewnym momencie ta miłość staje się obsesją, która sprawia, że Joe zrobi wszystko, aby nic nie miało negatywnego wpływu na to, co ich łączy..
1 sezon, do połknięcia w 2-3 wieczory. Nie dający spokoju. Musiałam się dowiedzieć, jak daleko można się posunąć z miłości, albo raczej, obsesji na czyimś punkcie.. Uwierzcie mi, że daleko.
Jest kilka niedociągnięć i momentów, w których Joe szpieguje Beck i stoi metr od niej, a ona go nie widzi, ale myślę, że jest to do wybaczenia, ponieważ serial tworzy naprawdę przyjemny i trzymający w napięciu klimat.
Szkoda tylko, że ma być drugi sezon, bo ten jest naprawdę fajną zamkniętą całością.
2. "Homeland"
Ahhh, "Homeland" to serial, który wskoczył na pozycję jednego z moich ulubionych serialów. Jest produkcji amerykańskiej. Ma 7 sezonów, z czego na Netflixie do tej pory było dostępne 6, a kilka dni temu został dodany 7. Odcinki trwają koło 50 minut, więc zobaczenie go w całości zajęło mi dobre kilka miesięcy, ale każda minuta spędzona z nim była warta mojego czasu.
https://www.filmweb.pl/serial/Homeland-2011-595358/posters
Główną bohaterką jest agentka Carrie Mathison. Choruje ona na chorobę dwubiegunową, nadużywa alkoholu, jest pracoholiczką, która ma problem z ułożeniem sobie życia osobistego, jednak w pracy jest świetna. W każdym sezonie zostajemy przeniesieni do innego kraju, gdzie jedynym stałym elementem, oprócz Carrie, jest polityka, a także walka z terroryzmem.
Muszę przyznać, że wszystkie sezony, mimo że są zupełnie różne, zdecydowanie trzymają poziom. A niestety, często bywa tak, że z każdym kolejnym sezonem jest gorzej. Tutaj od początku do końca jest naprawdę dobrze. Główna bohaterka czasami zachowuje się dziwnie, ale zżyłam się z nią i polubiłam ją. Tajemnice i intrygi są tutaj na porządku dziennym, także śledziłam każdy odcinek z ogromnym zaciekawieniem.
Muszę przyznać, że każdy sezon raczej długo się rozkręca. Musimy się naprawdę dobrze wgłębić w daną historię, żeby w kilku końcowych odcinkach akcja popędziła i żebyśmy mogli poznać wszystkie najbardziej kluczowe i emocjonujące wydarzenia. Mi to szczerze odpowiadało, chociaż zazwyczaj wolę, kiedy więcej akcji jest od razu.
Terroryzm i polityka są dla mnie naprawdę ciekawym połączeniem w serialach. Jeśli ktoś, podobnie jak ja, lubi tego typu motywy filmowe, to serdecznie polecam sprawdzić ten tytuł. :)
Ja niestety nie mam czasu na seriale. Brakuje mi doby na wszystko.
OdpowiedzUsuńJa również praktycznie nie oglądam seriali, ani telewizji.
OdpowiedzUsuńJa kompletnie nie mam czasu na zagraniczne seriale. 😉
OdpowiedzUsuńO tym pierwszym serialu słyszałam i mam ochotę go obejrzeć ze względu na to, że gra tam mój ulubiony aktor z "Plotkary", ale obiło mi się o uszy, że jest słaby. Ty ponownie mnie do niego zachęciłaś :D
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Słyszałam o serialu "You" i o książce na podstawie której powstał. Być może kiedyś się skuszę na jego poznanie ;).
OdpowiedzUsuńZ kolei drugi omawiany przez Ciebie serial jakoś mnie nie kusi ;)
Kiedyś oglądałam duże seriali, tak mi się wydaje. Aktualnie nie oglądam żadnego tylko czekam na nowe sezony trzech produkcji. O ,,You'' dużo słyszałam i raczej nie planuje oglądać, natomiast o istnieniu ,,Homeland'' nie miałam pojęcia.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Na razie jestem mega do tyłu jeśli chodzi o ofertę serialową nx :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Pola
www.czytamytu.blogspot.com
Tematycznie jest bardzo interesujaco. Lubie tego typu ksiazki :) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńMi bardzo długo schodzi oglądanie seriali, bo co jakiś czas oglądam kilka odcinków, a później długo nic :) Te dwa, o których wspominasz mnie nawet zaciekawiły, ale pewnie trochę minie nim się na nie faktycznie skuszę.
OdpowiedzUsuńHomeland porzuciłam po dwóch sezonach, zaczął mnie męczyć i właściwie nudzić. Może jednak dać mu szansę...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Mnie po Grze o Tron zostało HBO GO, więc na razie trzymam się tego serwisu :D
OdpowiedzUsuńMuszę wygospodarować trochę czasu i poświęcić go na seriale. Zacznę właśnie od tych dwóch tytułów.
OdpowiedzUsuń