176. Podsumowanie roku 2019

W roku 2019 przeczytałam 72 książki! Aż sama się zdziwiłam, kiedy to przed chwilą podliczyłam, bo zdarzyło mi się mieć kilka słabszych miesięcy, a wynik okazał się najlepszy od czterech lat! 

Jest to 20226 stron, co daje nam 55 stron dziennie.
Na blogu pojawiło się 99 wpisów, w tym recenzje książek, filmów i seriali.

Przedstawię Wam poniżej moje osobiste top 10 książek, które w tym roku przeczytałam:

1. Baśniarz - to jest właśnie ta książka, która łamie serce na pół tysiąc razy, doprowadza do płaczu i nie daje o sobie zapomnieć.



2. Labirynt duchów - Ostatnia część serii Cmentarz Zapomnianych Książek, która świetnie dopełnia ten cykl. Jest to też najdłuższa przeczytana w tym roku przeze mnie książka (896 stron!).

3. It ends with us - W zeszłym roku książka "November 9" Colleen Hoover zajęła w moim podsumowaniu roku miejsce pierwsze, w tym roku jej książka również mieści się w pierwszej trójce. Jest to książka, która porusza bardzo ważny i trudny społecznie temat, wyciskając przy tym z czytelnika tonę łez. Przeczytałam ją dopiero w grudniu i cieszę się, że udało mi się ją pochłonąć jeszcze w tym roku. Zobaczymy czy w przyszłym roku pani Hoover uda się mnie zaskoczyć jeszcze jakąś książką.



4. Seria Niefortunnych Zdarzeń - Ta seria pochłonęła cały mój początek roku. 13 schematycznych, ale cudownych tomów. Do przeczytania zainspirował mnie serial Netflixa, który jest chyba jeszcze lepszy od książek.


5. Seria Buntowniczka z pustyni - Tej serii nie mogło tu zabraknąć, bo nadal jestem pod wrażeniem jaki Alwyn Hamilton stworzyła wspaniały klimat! Pustynia, Dżiny, Zły Sułtan i mnóstwo magii!


6. Jaga - W zeszłym roku seria Kwiat Paproci autorstwa Katarzyny Bereniki Miszczuk znalazła się w moim podsumowaniu na trzecim miejscu. W tym roku wyszedł dodatek do serii w postaci tomu 0,5, pokazujący przeszłość Jagi i także się w nim zakochałam! Nawet nie wiem czy Jagi jako głównej bohaterki nie polubiłam bardziej..



7. Without Merit - Druga książka Colleen Hoover w tym zestawieniu i jednocześnie druga, którą udało mi się przeczytać w grudniu! Różni się ona od większości jej książek tym, że wątek miłosny pozostaje trochę z tyłu, a na pierwszy plan wysuwają się problemy rodzinne. Naprawdę bardzo wartościowa pozycja!



8. Nikt nie idzie - Ta książka była moim pierwszym spotkaniem z Małeckim, ale na pewno nie ostatnim. Autor prostymi słowami potrafi stworzyć coś posiadającego w sobie magię. Jestem zauroczona językiem jakim się posługuje.



9. Dolores Claiborne - Kinga uwielbiam, a to jedna z lepszych jego książek, jakie miałam w ostatnim czasie okazję czytać. Nie myślałam, że może mnie tak wciągnąć monolog jednej osoby, a właśnie tak się stało i dlatego zasługuje na miejsce w tym zestawieniu. Trzyma w napięciu i mrozi krew w żyłach do samego końca.



10. Pacjentka - Akurat tego gatunku u mnie niewiele, ale "Pacjentka" to zdecydowanie najlepszy thriller psychologiczny, jaki miałam okazję w tym roku przeczytać.



Wszystkie z czystym sumieniem mogę polecić każdemu. ;)

A jak minął Wasz rok? Robicie podsumowania? Jaki tytuł podalibyście jako najlepszy przeczytany w tym roku?

Komentarze

  1. Świetny, czytelniczy wynik. "Baśniarza" czytałam kilka lat temu. Niezapomniana książka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję świetnego wyniku. Mam w planach przeczytać książki Nikt nie idzie i Pacjentka. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne podsumowanie ^^ kilka z tych książek mam w planach (np serie niefortunnych zdarzeń)

    OdpowiedzUsuń
  4. Labirynt duchów to jedna z moich ulubionych książek

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję super wyniku! Ja jakoś nigdy nie liczyłam stron tylko ilość książek. Ciekawe jakby to u mnie wypadło 😉

    OdpowiedzUsuń
  6. Ilośc książek bardzo imponująca. Ja nie mam czym sie pochwalić ;p obym w tym roku miała wiecej czasu na czytanie :) Życzę dużo radości w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super wynik! Życzę Ci, aby rok 2020 był równie zaczytany, a może nawet bardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny wynik! Gratulacje! Przeczytałaś całą Serię niefortunnych zdarzeń! To imponujące! Ja chyba też muszę się w końcu zabrać za ten tytuł ^_^

    OdpowiedzUsuń
  9. Mi również bardzo podobała się Jaga, podzielam Twoją opinię również w kwestii sympatii do bohaterek - Jaga kupiła mnie już na początku:)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję! Super wynik! Mi udało się w zeszłym roku przeczytać tylko 40 książek :(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

64. „Majami. Zły pies”

58. Podsumowanie sierpnia

65. „Przesilenie”