43. „Lekcje radości”
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją debiutu literackiego Radosława Lorycha o bardzo sympatycznym tytule „Lekcje radości”.
Tytułowa lekcja, to rozmowa miedzy nauczycielem, a uczniem. Chłopiec zadaje mnóstwo pytań o życie, a nauczyciel stara się w jak najbardziej przystępnej formie na nie odpowiedzieć i wywołać w uczniu głęboką refleksję nad wszystkim, co go otacza.
Autor porusza tematy trudne jak religia, ewolucja człowieka, kontrola umysłu, polityka, czy śmierć, w sposób dość prosty i przystępny, tak żeby uczeń i każdy czytelnik zrozumiał, jednak momentami miałam wrażenie, jakby nauczyciel zwracał się do tego dziecka regułkami z Wikipedii, wyjaśniając jakieś konkretne pojęcia i to chyba najbardziej raziło mnie w oczy w tej książce. Oprócz tego sądzę, że porusza ważne tematy w życiu każdego człowieka, które są często trudne i ciężkie do dostrzeżenia na pierwszy rzut oka. Ja bardzo lubię książki, przy czytaniu których muszę się zatrzymać i trochę pomyśleć. Zastanowić się. Nad sobą, nad światem, nad wszystkim co mnie otacza, a ta książka właśnie wymusza na nas rozważanie tych problemów. Nawet po zakończeniu tej pozycji zadaję sobie pytania, a to chyba świadczy najlepiej o tym, że doskonale spełnia swoje zadanie.
Fajnym pomysłem autora są ćwiczenia dla czytelnika, znajdujące się w każdym rozdziale książki. Dodatkowo pojawiają się w niej rysunki, które nie mogę powiedzieć, że mi się podobały, ale stylem pasowały do tego dzieła zdecydowanie.
Podsumowując, jest to dobry debiut i książka, która zmusza nas do refleksji. Jest ona również dość krótka, bo tylko 220 stron i napisana w formie dialogu miedzy dwoma osobami, co sprawia, że jesteśmy w stanie przeczytać ją w jeden wieczór. Polecam zapoznanie się z nią każdemu, kto lubi tego typu powieści, ponieważ pozwala nam ona zastanowić się głębiej nad sobą samym i się udoskonalać, a to jest w życiu ważne.
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu Novae res.
Lubię czytać książki debiutujących autorów, ta wydaje mi się naprawdę godne uwagi, więc zapisuję sobie tytuł i będę na nią polować. 😊
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja, wiadomo, że debiut nie zawsze będzie idealny, ale skoro polecasz to być może do niej zajrzę ;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgam po książki wydane przez NR, ale rzeczywiście ta pozycja wydaje się interesująca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zmusza do refleksji i porusza trudne tematy. Coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńprzeczytam a co! Moze akurat przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie.
Chyba jeszcze nie słyszałam o tej książce. Dam jej szansę. :)
OdpowiedzUsuńZawsze chętnie sięgam po debiuty literackie :) Temu też dałabym szansę :D
OdpowiedzUsuńOch gdyby tylko czasu na czytanie było więcej a i pieniędzy w portfelu...
Zapowiada się ciekawie, może uda mi się ją wcisnąć w czytelnicze plany, skoro taka krótka :D
OdpowiedzUsuńLubię debiuty, a jeżeli są jeszcze do tego dobre to nic tylko czytać :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej wcześniej, ale brzmi ciekawie:)
OdpowiedzUsuńhttps://slonecznastronazycia.blog/
Książka, którą warto przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji postaram się po nia sięgnąć i ja:)
OdpowiedzUsuń