165. „Ocalić siebie”
Lubię podejmować się czytania książek na tematy społecznie trudne. Taką właśnie jest "Ocalić siebie", której autorką jest Hanna Goworowska-Adamska. Miałam okazję poznać tę pozycję bliżej dzięki uprzejmości wydawnictwa Novae Res, za co bardzo dziękuję.
Myślę, że autorkę można tutaj utożsamić z narratorką powieści. Opowiada nam ona całą swoją historię, począwszy od dzieciństwa aż do wieku dojrzałego, gdzie musiała na co dzień zmierzać się z przemocą w rodzinie. Jej ojciec był alkoholikiem, osobą psychopatyczną i narcystyczną. Prawdziwym tyranem, znęcającym się nad rodziną na każdym możliwym polu. Na przestrzeni całej książki możemy zobaczyć jaki wpływ to miało na nią, jej siostrę, jej mamę i na jej przyszłą rodzinę. Możemy doznać jak toksyczne są to relacje, poprzez przeczytanie naprawdę wielu wstrząsających historii na zaledwie 221 stronach.
Każdy rozdział tej historii jest też zapoczątkowany, krótką analizą różnych zachowań z takiego psychologicznego punktu widzenia, co daje nam jeszcze szerszy obraz na pewne sytuacje zawarte w książce.
Myślę, że to ważna książka. Mocna, wywołująca sporo emocji i niestety, pewnie w wielu rodzinach prawdziwa. Z pewnością może pomóc osobom, stykającym się na co dzień z przemocą ze strony najbliższych, zarówno psychiczną, fizyczną, jak i ekonomiczną. Cieszę się, że powstają takie książki, które w prosty i dosadny sposób potrafią uświadomić, jak wielkie zło może kryć się w czterech kątach niektórych mieszkań. I pomagające się z tego zła uwolnić. Polecam bardzo, nie spodziewałam się tego nawet, ale książka ta wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie.
Myślę, że autorkę można tutaj utożsamić z narratorką powieści. Opowiada nam ona całą swoją historię, począwszy od dzieciństwa aż do wieku dojrzałego, gdzie musiała na co dzień zmierzać się z przemocą w rodzinie. Jej ojciec był alkoholikiem, osobą psychopatyczną i narcystyczną. Prawdziwym tyranem, znęcającym się nad rodziną na każdym możliwym polu. Na przestrzeni całej książki możemy zobaczyć jaki wpływ to miało na nią, jej siostrę, jej mamę i na jej przyszłą rodzinę. Możemy doznać jak toksyczne są to relacje, poprzez przeczytanie naprawdę wielu wstrząsających historii na zaledwie 221 stronach.
Każdy rozdział tej historii jest też zapoczątkowany, krótką analizą różnych zachowań z takiego psychologicznego punktu widzenia, co daje nam jeszcze szerszy obraz na pewne sytuacje zawarte w książce.
Myślę, że to ważna książka. Mocna, wywołująca sporo emocji i niestety, pewnie w wielu rodzinach prawdziwa. Z pewnością może pomóc osobom, stykającym się na co dzień z przemocą ze strony najbliższych, zarówno psychiczną, fizyczną, jak i ekonomiczną. Cieszę się, że powstają takie książki, które w prosty i dosadny sposób potrafią uświadomić, jak wielkie zło może kryć się w czterech kątach niektórych mieszkań. I pomagające się z tego zła uwolnić. Polecam bardzo, nie spodziewałam się tego nawet, ale książka ta wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie.
Zgadzam się, takich książek nigdy za wiele. Zawsze jest szansa, że któraś z nich trafi w ręce osoby potrzebującej pomocy.
OdpowiedzUsuńKsiążka ta porusza trudny temat. Może i na mnie wywrze tak pozytywne wrażenie.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Warto przeczytać tę książkę. Ja również ją polecam.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciężki, ale jakże potrzebny kawałek literatury!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Prezentuje sie ciekawie ale po opisie już widać, że to dość mocna ksiażka, które potrafi wstrząsnąć
OdpowiedzUsuńTrafia na moją listę życzeń :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na książkowe rozdanie:
http://znalezionewsrodwielu.blogspot.com/2019/10/ksiazkowe-rozdanie.html !
Aj waj, nowaresy :/ Szkoda, bo książka wydaje się wartościowa, ale nie sięgam po nic od nich.
OdpowiedzUsuń