161. Podsumowanie września
Wrzesień pod względem książkowym okazał się dość słabym miesiącem. Przeczytałam 4 książki, ale za to mogłam delektować się nimi w pięknej książkowej chatce - Bookworm Cabin - o której pisałam Wam ostatnio.
Książki przeczytane we wrześniu:
1. Sebastian Fitzek - Łamacz Dusz - 320 stron
2. Stephen King - Uniesienie - 176 stron
3. Areta Szpura - Jak uratować świat? Czyli co dobrego możesz zrobić dla planety. - 304 strony
4. Madeline Miller - Kirke - 414 stron
Łącznie przeczytałam 1214 stron, co daje około 40 stron dziennie.
Wszystkie książki w tym miesiącu podobały mi się na dość podobnym poziomie. Nie były wybitne, ale nie były też złe, więc między najlepszą a najgorszą książką nie ma naprawdę jakichś ogromnych różnic.
Książki przeczytane we wrześniu:
1. Sebastian Fitzek - Łamacz Dusz - 320 stron
2. Stephen King - Uniesienie - 176 stron
3. Areta Szpura - Jak uratować świat? Czyli co dobrego możesz zrobić dla planety. - 304 strony
4. Madeline Miller - Kirke - 414 stron
Łącznie przeczytałam 1214 stron, co daje około 40 stron dziennie.
Wszystkie książki w tym miesiącu podobały mi się na dość podobnym poziomie. Nie były wybitne, ale nie były też złe, więc między najlepszą a najgorszą książką nie ma naprawdę jakichś ogromnych różnic.
Za najlepszą książkę uważam "Jak uratować świat? Czyli co dobrego możesz zrobić dla planety". Jest to naprawdę wartościowy poradnik, przybliżający nam skalę problemów naszej planety i uświadamiający co możemy zrobić jako jednostka, aby choć trochę jej pomóc. Każdy powinien ją przeczytać.
Najgorszą książką tego miesiąca jest "Kirke". Nie była ona zła, jednak zbyt powolna akcja sprawiła, że podobała mi się ona mniej niż pozostałe pozycje.
A jak minął Wasz czytelniczy wrzesień? ;)
A to ciekawa bo ja prędzej miałam ochotę sięgnąć właśnie po Kirke. U mnie książkowo też słabo, ogółem słaby rok książkowy, za dużo innych zajęć. Ale już w styczniu wiedziałam, ze tak będzie i nie dawałam sobie mocnych postanowień ;p. Wolałam skupić się na własnej. Nadrabiania mam za to dużo, bo było obficie w ksiazki jakie dostałam, wygrałam, kupiłam :D
OdpowiedzUsuńA ja uważam, że 4 książki to i tak dużo. Ważne, by czytać i żeby sprawiało nam to radość 😊
OdpowiedzUsuńDobry wynik, zaczynam się obawiać o ,,Kirke". Mam ją od jakiegoś czasu na półce.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Szkoda, że uważasz "Kirke" za najgorszą książkę miesiąca, ale rozumiem czemu Ci się nie podobała. Dla mnie była to jedna z najlepszych powieści, jakie przeczytałam w zeszłym roku, więc widać jak różne są gusta ;)
OdpowiedzUsuńTo naprawdę nie jest słaby wynik. Zazdroszczę Ci pobytu w chatce kochana. ☺
OdpowiedzUsuńKirke najgorsza? O mamusiu. A ja kochałam każde jej słowo!
OdpowiedzUsuńGratuluję wyniku :)
OdpowiedzUsuńA mnie spodobał się w tym miesiącu Cunningham☺
OdpowiedzUsuńDużo przeczytałaś we wrześniu :) Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńchcę przeczytać Jak uratować świat :) u mnie 18 książek na liczniku :)
OdpowiedzUsuńCzytam, jak oszalała.
OdpowiedzUsuńTeraz ukochałam Murakami
Polecam gorąco