200. „Gus”
Ostatnia recenzja jaką tu dodałam, była to recenzja książki "Promyczek" Kim Holden, która ewidentnie znajdzie się w ulubieńcach tego roku. Autorka jednak nie poprzestała na jednej książce i powstała druga część tej historii - "Gus".
Jest to książka pisana z perspektywy Gusa, najlepszego przyjaciela Promyczka i dzieje się od razu po wydarzeniach, które zakończyły pierwszą część. Mamy tutaj jeszcze historię Scout, której życie zetknie się z życiem Gusa. Oboje mają swoje tajemnice. Oboje dużo wycierpieli. W tej książce sprawdzamy, czy mogą sobie jakoś nawzajem pomóc.
Nie będę mówić nic więcej, bo musiałabym w dużym stopniu zaspojlerować pierwszą część, a naprawdę lepiej odkrywać ją samą. Postać Gusa uwielbiałam już w "Promyczku", więc świetnie czytało mi się dalsze wydarzenia z jego perspektywy i odczuwało razem z nim tę mnogość emocji, która aż biła z tej książki. Nie polubiłam tylko jakoś Scout. Nie czułam tej chemii między nimi.
W tej książce, podobnie jak w pierwszej części, jest poruszone dużo ważnych społecznie tematów, co czyni tę książkę jeszcze bardziej wartościową i wartą poznania.
"Gus" nie zrobił na mnie aż tak dużego wrażenia jak "Promyczek", ale myślę, że jest całkiem przyjemną kontynuacją. Jeśli kochacie "Promyczka", to sięgnijcie.
Jest to książka pisana z perspektywy Gusa, najlepszego przyjaciela Promyczka i dzieje się od razu po wydarzeniach, które zakończyły pierwszą część. Mamy tutaj jeszcze historię Scout, której życie zetknie się z życiem Gusa. Oboje mają swoje tajemnice. Oboje dużo wycierpieli. W tej książce sprawdzamy, czy mogą sobie jakoś nawzajem pomóc.
Nie będę mówić nic więcej, bo musiałabym w dużym stopniu zaspojlerować pierwszą część, a naprawdę lepiej odkrywać ją samą. Postać Gusa uwielbiałam już w "Promyczku", więc świetnie czytało mi się dalsze wydarzenia z jego perspektywy i odczuwało razem z nim tę mnogość emocji, która aż biła z tej książki. Nie polubiłam tylko jakoś Scout. Nie czułam tej chemii między nimi.
W tej książce, podobnie jak w pierwszej części, jest poruszone dużo ważnych społecznie tematów, co czyni tę książkę jeszcze bardziej wartościową i wartą poznania.
"Gus" nie zrobił na mnie aż tak dużego wrażenia jak "Promyczek", ale myślę, że jest całkiem przyjemną kontynuacją. Jeśli kochacie "Promyczka", to sięgnijcie.
Musi to być ciekawa seria, szczególnie dla dzieci 12-16letnich.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Promyczek doczekał się kontynuacji. Jeśli spodoba mi się pierwsza część, za pewne będę chciała przeczytać drugą część.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Nie czytałam jeszcze. Miałam w planach, ale oczywiście nie starczyło mi czasu.
OdpowiedzUsuńPromyczka mam na mojej liście do przeczytania :D a jak mi sie spodoba to przeczytam także ta książkę :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na półce. Tylko czasu brak żeby nadrobić 😁
OdpowiedzUsuńNiestety, nie znam ani autorki, ani tych dwóch książek, o których piszesz ;)
OdpowiedzUsuńPromyczek złamał mi serce, ale na pewno przeczytam kolejne części tej historii. 😊
OdpowiedzUsuńPromyczka uwielbiam, Gus nie zrobił na mnie takiego wrażenia, ale również podczas wspominania Kate miałam momenty wzruszenia
OdpowiedzUsuńJuż poprzednia recenzja przekonalas mnie, ze warto przeczytać
OdpowiedzUsuńTo w takim razie najpierw zabiorę się za Promyczka, a potem stwierdzę czy warto kolejnej części dać szansę :) Choć akurat tytuł Gus kojarzę, a Promyczek nie :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMuszę sobie odświeżyć Promyczka i resztę bo coraz więcej osób czyta, a ja już sporo pozapominałam 🙈
OdpowiedzUsuńO "Promyczku" było głośno tak bardzo, że aż nabrałam sceptycyzmu. Może kiedyś przeczytam, a jeśli i mnie urzeknie, sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńOsobiście w pewnym momencie odechciało mi się czytać te książki, bo były dosłownie WSZĘDZIE. Ten czas już jednak minął i coraz chętniej myślę o sięgnięciu przynajmniej po "Promyczka", tak chociaż na próbę. ;)
OdpowiedzUsuń