196. „Zjazd absolwentów”

Zabieram się powoli za stos książek, który już od dłuższego czasu zalega mi na półce. Na pierwszy ogień poszła książka, którą dostałam na Boże Narodzenie - "Zjazd absolwentów" autorstwa Guillaume Musso. Do tej pory czytałam i recenzowałam dwie jego książki - "Apartament w Paryżu" i "Kim byłbym bez Ciebie?" i bardzo odpowiadał mi styl autora, więc z ogromną chęcią sięgnęłam po jego najnowszą książkę. "Zjazd absolwentów" okazał się być najlepszą z tych trzech książek! ;)



W tej książce przeplatają nam się wydarzenia z 192 roku i 2017. 25 lat temu zaginęła uczennica liceum Vinca Rockwell. Wszystko wskazuje na to, że uciekła ze swoim nauczycielem. Od tamtej pory słuch po nich zaginął. Teraźniejsze wydarzenia widzimy głównie z perspektywy Thomasa, który przyjeżdża do swojego starego liceum na Zjazd Absolwentów, aby spotkać się ze swoim przyjacielem Maxime. Na Zjeździe ma zostać ogłoszone wyburzenie jednej z części liceum, w której wiedzą oni, że są ukryte zwłoki i wyjdzie na jaw tajemnica skrywana od ćwierć wieku. Dodatkowo, okazuje się, że ktoś zna całą prawdę i zaczyna ich szantażować liścikami..


Oj, jest to książka, która od pierwszej strony wciąga i ciekawi. Przez całą książkę próbowałam rozgryźć, co tak naprawdę się wydarzyło w tym liceum 25 lat wcześniej. Rozwiązanie okazało się dość zawiłe, więc nie wpadłabym na całe nigdy, ale ogromną przyjemność sprawiło mi odkrywanie po kawałku tych długo skrywanych tajemnic. 

Dzieje się tutaj naprawdę dużo i trzeba czytać uważnie, aby wyłapać wszystkie elementy, które na końcu mogą okazać się kluczowe. Niektóre wydarzenia widzimy również z perspektywy innych postaci niż Thomas, co daje nam trochę szersze spojrzenie na całą sytuację. Bardzo na plus, że jest to bardziej jednak thriller niż książka obyczajowa.

Przeczytałam tę pozycję praktycznie jednym tchem, więc polecam!

Komentarze

  1. Bardzo pozytywnie wspominam lekturę tekst tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam już w innych recenzjach, że wciąga, dlatego jestem zainteresowana jej przeczytaniem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też zamierzam pomału rozprawiać się z moimi zalegającymi książkami. A tej jeszcze nie czytałam 😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, ze książka wciąga juz od poczatku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytało się dobrze, ale jednak wolę inne książki Musso :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pewnie niebawem przeczytam, bo planuje siegnac po cos Musso

    OdpowiedzUsuń
  7. Też miło wspominam tę lekturę, to bardzo wciągająca książka i bardzo w stylu pana Musso ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ją w planach. Dużo pochlebnych opinii o niej czytałam. ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

74. „Inny wariant życia”

28. „Sztuka obsługi penisa”

75. „Pozamiatane”