132. „Jaga”
Z moich recenzji powinniście już wiedzieć, że bardzo lubię twórczość Katarzyny Bereniki Miszczuk, a jej seria „Kwiat paproci” zajęła szczególne miejsce w moim sercu. Możecie sobie wyobrazić radość, gdy zobaczyłam, że ma się ukazać książka poświęcona jednej z bohaterek serii - Babie Jadze. Musiałam od razu zamówić ją w przedpremierze.
Baba Jaga była moją ulubioną postacią serii, oprócz głównej bohaterki - Gosławy, dlatego od razu przystąpiłam do lektury, po raz kolejny zatapiając się w słowiańskim klimacie Bielin.
Rok po wydarzeniach z ostatniej części cyklu spotykamy Jagę, która wróciła do Bielin, by zobaczyć jak radzi sobie nasza ulubiona Gosia w roli nowej Szeptuchy. Przy okazji my także dowiadujemy się jak ona sobie radzi z tą funkcją i co u niej słychać. Podczas ich rozmowy Gosia prosi Jarogniewę, by opowiedziała jej w końcu swoją historię.. i tym sposobem Jarogniewa przenosi nas do lat swojej młodości, w której przyjeżdża do Bielin, aby po śmierci swojej babci, zostać Szeptuchą.
Znając starą Jarogniewę naprawdę byłam w stanie sobie wyobrazić, że mogła być w młodości dokładnie taka, jak opisano ją w książce! Ironiczna jak zawsze, rozbawiła mnie do łez, a szczególnie jej przygody, których nie miała mało. Momentami chyba nawet bardziej ją lubiłam niż Gosię, która była ogromną hipochondryczką, a Jaga niczego się nie bała i odważnie wkroczyła w świat słowiańskich Bogów i upiorów, grasujących w Bielinach, ruszając mieszkańcom na pomoc. Możemy również zobaczyć jak rozpoczęła się jej relacja z Mszczujem.
Jedyne co troszkę mi przeszkadzało to to, że Jaga miała dużo podobnych doświadczeń jak Gosia, chociaż Jaga ze względu na tak różny od niej charakter, reagowała i zachowywała się trochę inaczej. Oprócz tego, nie mam zastrzeżeń. Jest to naprawdę lekka i zabawna lektura. Wciąga od pierwszej strony. Ja pochłonęłam ją w całości dość szybko. Idealna na długie letnie wieczory!
Serdecznie polecam fanom serii. Mnie ponowne spotkanie z ulubionymi bohaterami, słowiańskimi Bogami, demonami i potworami dostarczyło ogromnej radości. Jest to naprawdę przyjemny dodatek do cyklu, a autorka zostawiła dużo miejsca na kolejne części przygód Jagi, także mam nadzieję, że pójdzie dalej tym tropem. :)
Muszę po nią sięgnąć, bo jestem wielką fanką tej autorki.
OdpowiedzUsuńNie znam żadnej książki pani Miszczuk, ale jakoś mnie nie kusi, żeby sięgnąć po którąś ;)
OdpowiedzUsuńRównież kocham tą serie :)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze twórczości tej autorki. 😊
OdpowiedzUsuńChyba nie mój gatunek 😉
OdpowiedzUsuńTwórczość autorki jeszcze przede mną. Jestem bardzo ciekawa tej serii. :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji poznać serii :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie spotkałam się z twórczością tej Pani.
OdpowiedzUsuńZ chęcią zapoznałabym się z serią "Kwiat paproci" :)
Pozdrawiam serdecznie!
Nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z tą serią, ale myślę, że po ,,Jagnę'' sięgnę wcześniej.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Czytałam tylko jedną książkę autorki, może sięgnę po coś jeszcze jej autorstwa :)
OdpowiedzUsuńKsiążka, po którą sięgnę na pewno :)
OdpowiedzUsuńTwórczość autorki miałam okazję już poznać. Ale tej serii nie czytałam, a mam na to wielką ochotę. Muszę nadrobić zaległości i wtedy na pewno zabiorę się za "Jagę".
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo podobała mi się seria z kwiatu paproci, więc Jagę również mam w planach!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Tytuł już zapisany. Przyciąga mnie ta książka już od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńW ogóle nie znam tej serii, ale przyznam, że totalnie mam ochotę po nią sięgnąć! Narobiłaś mi takiego smaka na te książki, że szok!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!