133. „Luśka na planecie Dziecko”
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Psychoskok miałam możliwość przeczytania książki autorstwa Pauliny Holtz o tytule "Luśka na planecie Dziecko. niePoradnik świadomego rodzica".
W poradniku tym przeplatana jest historia Luśki, która ma zostać mamą, z rozmowami z przeróżnymi osobami m.in lekarzami, a także gwiazdami takimi jak Beata Tyszkiewicz, Beata Tadla czy Reni Jusis, na temat macierzyństwa.
Książka porusza naprawdę mnóstwo zagadnień na zaledwie 164 stronach, z czego ostatnie 30 stron to polecenia firm i linki do stron przydatnych dla mam, a także miejsce na notatki, więc samej treści jest zdecydowanie mniej, ale udało się przeprowadzić wywiady m.in o diecie w ciąży, badaniach, szkołach rodzenia, ubraniach ciążowych, wyprawce do szpitala i karmieniu piersią. Możemy się także dowiedzieć jak wyglądał okres ciąży i poród kiedyś, a jak wygląda on dzisiaj.
W poradniku tym przeplatana jest historia Luśki, która ma zostać mamą, z rozmowami z przeróżnymi osobami m.in lekarzami, a także gwiazdami takimi jak Beata Tyszkiewicz, Beata Tadla czy Reni Jusis, na temat macierzyństwa.
Książka porusza naprawdę mnóstwo zagadnień na zaledwie 164 stronach, z czego ostatnie 30 stron to polecenia firm i linki do stron przydatnych dla mam, a także miejsce na notatki, więc samej treści jest zdecydowanie mniej, ale udało się przeprowadzić wywiady m.in o diecie w ciąży, badaniach, szkołach rodzenia, ubraniach ciążowych, wyprawce do szpitala i karmieniu piersią. Możemy się także dowiedzieć jak wyglądał okres ciąży i poród kiedyś, a jak wygląda on dzisiaj.
Myślę, że przeplatane rozdziały były całkiem fajnym pomysłem. Historia Luśki była takim miłym przerywnikiem w rozmowach o poważnych sprawach. W lekki i dość żartobliwy sposób opisane są jej perypetie, problemy i rozterki związane z byciem w ciąży. Wydaje się ona w tym bardzo ludzka, mająca takie obawy jak każda z nas.
Co do części poradniczej, to myślę, że może być bardzo przydatna. Nie jestem w ciąży, nie mam jeszcze dzieci, jednak dowiedziałam się wielu nowych informacji, na przykład kim jest Doula, a nigdy wcześniej nie spotkałam się z tą nazwą. Książka powinna rozwiać sporo wątpliwości przyszłych mam, a także pokazać jak przetrwać okres ciąży, żeby nie dać się zwariować.
Najważniejszą mądrością, jaką wyciągnęłam z tej lektury, jest to, żeby mimo miliona przeróżnych porad, które dobiegają nas zewsząd, nie zapomnieć o swojej intuicji, bo nikt tak jak mama nie wie, czego trzeba jej dziecku.
Podsumowując, myślę, że książka ta może się okazać naprawdę pomocna dla przyszłych mam i jest to dość miła odskocznia od dużych, szczegółowych poradników. Okres ciąży jest na tyle stresujący, że warto przeczytać coś, co pomoże nam zdobyć trochę luzu.
Tym razem jednak to nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńPokażę Twojego posta mojej siostrze, która właśnie spodziewa się dziecka. 😊
OdpowiedzUsuńWygląda na ciekawą książkę, ale to raczej nie jest pozycja dla mnie, bo nie mam dzieci i raczej mieć nie będę ;)
OdpowiedzUsuńIntuicja najlepszym doradcą w wychowywaniu dziecka 😊
OdpowiedzUsuńNie dla mnie, ale takie poradniki na pewno się przydają.
OdpowiedzUsuńCiekawa publikacja. Z pewnością dowiedziałabym się z niej wiele ciekawych rzeczy.
OdpowiedzUsuńZ zasady nie kupuję poradników, bo wszystkie zawarte w nich porady są ogólnodostępne w internecie :)
OdpowiedzUsuńFajna ksiażka :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przeczytam tę książkę, ale na chwilę obecną raczej mnie nie kusi. :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :) Chciałabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Chętnie przejrzę
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jeszcze nie dla mnie, ale może w przyszłości...
OdpowiedzUsuńTym razem to nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTym razem propozycja nie dla mnie- nie jestem mamą, i tego typu poradników arczej w swojej sytuacji nie czytam :-)
OdpowiedzUsuńNa razie po nią nie sięgnę ale wiem komu mogłabym podarować :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wniosek - intuicja to jest drogowskaz. Moje córki są już duże ale gdy byłam w ciąży to poszukiwałam tego typu poradników
OdpowiedzUsuń