137. „Pax”

Ostatnio coraz bardziej lubuję się w literaturze dziecięcej. "Paxa" autorstwa Sary Pennypacker poleciła mi akurat pani w bibliotece, która znając od lat mój gust stwierdziła, że na pewno mi się spodoba i... miała rację!


http://lubimyczytac.pl/ksiazka/3746080/pax
Totalnie zapomiałam zrobić zdjęcie okładki przed oddaniem książki do biblioteki..

Jest to historia pokazana nam z perspektywy dwóch postaci - 12-letniego chłopca o imieniu Peter i lisa Paxa. Przyjaźnią się oni od momentu, w którym Peter znalazł malutkiego liska Paxa i postanowił się nim zaopiekować. Lata jednak minęły, jesteśmy teraz w czasie wojny i ojciec chłopca idzie służyć, a Petera wysyła do dziadka, który nie toleruje lisa. Ojciec zmusza chłopca do porzucenia lisa w lesie. Peter po niedługim czasie jednak rozumie, że to był błąd i postanawia sam wyruszyć w kilkuset kilometrową podróż, aby odnaleźć swojego lisa. 

Ach, jest to naprawdę piękna i wzruszająca powieść. Pokazuje ona w doskonały sposób miłość i przyjaźń między zwierzęciem i człowiekiem. Poziom ich przywiązania do siebie i głębokiego zaufania naprawdę mnie rozczuliły. Książka pokazuje nam też ludzi z perspektywy zwierząt. Ukazuje, że ludzie często robią rzeczy, mając na uwadze tylko i wyłącznie swoje dobro, a tym bardziej dzieje się tak w tak specyficznym okresie, jakim jest wojna. Daje to do myślenia.

Okazało się również, że książka pokazuje nie tylko przyjaźń między lisem a chłopcem, a między ludźmi też! Peter spotyka na swojej drodze naprawdę niesamowitą osobę, która mu pomaga.. a właściwie pomagają sobie nawzajem, szczególnie w przepracowywaniu pewnych problemów, w odkryciu kim się tak naprawdę jest i zrozumieniu swoich własnych uczuć.

Jak widzicie, jest to naprawdę wartościowa pozycja. Książka ta jest porównywana do "Małego księcia", którego uwielbiam i rzeczywiście pod pewnymi względami są podobne. Dodatkowo czyta się ją naprawdę lekko i szybko. Język jest prosty, a powieść ta uczy nas takich podstawowych życiowych wartości, o których dorośli często również zapominają, dlatego, mimo że jest to literatura dziecięca, to uważam, że każdy dorosły również wyciągnie z niej sporo dla siebie.

Komentarze

  1. Bardzo piękna historia dająca do myślenia. Czytałam i polecam ją wszystkim. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Też czytałam ją i byłam nią zachwycona. Genialna książka, która według mnie jest tak samo uniwersalna co ,,Mały Książę" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam tę książkę wiele razy, ale do tej pory nie wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Teraz już wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Również uwielbiam Małego Księcia więc na pewno kiedyś złapię za tą książke :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam kilka powieści dedykowanych młodszym czytelnikom i również przekonałam się, że wiele z nich zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Ta dopiero przede mną, ale mam zamiar ją poznać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda na ładną i wartościową książkę... Może to niekoniecznie moje klimaty czytelnicze, więc się nie skuszę, ale dobrze wiedzieć, że są takie dobre publikacje dla młodszych czytelników ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Swego czasu było bardzo głośno o tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo miło wspominam tą powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  9. sama też ją polecam innym i to nie tylko młodszym czytelnikom, bo powieść jest ponadczasowa i tak samo wzruszy dorosłego jak i nastolatka. W lekki sposób opowiedziane są trudne i przejmujące tematy. Genialna!

    OdpowiedzUsuń
  10. Historia rzeczywiście piękna i bardzo mądra. Idealna na lekturę szkolna, ale dla tych starszych dzieci...

    OdpowiedzUsuń
  11. słyszałam o tej pozycji wiele razy ale jeszcze nie miałam okazji czytnąć:) muszę nadrobić;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

28. „Sztuka obsługi penisa”

107. „Związki - instrukcja obsługi”

46. „Złodziejka opowieści”