152. „Szukając Alaski”
John Green, to autor, którego twórczość wyjątkowo sobie cenię. Przeczytałam wcześniej trzy jego książki - „19 razy Katherine”, „Gwiazd naszych wina” i „Papierowe miasta” - i wszystkie mi się bardzo podobały, więc bez większych obaw sięgnęłam po książkę „Szukając Alaski”, która była debiutem pisarskim tego autora.
Nastoletni Miles jest chłopakiem dość niewyróżniającym się, a jego hobby to zapamiętywanie ostatnich słów, które wielkie osoby wypowiedziały przed śmiercią. Wyjeżdża z domu, aby uczyć się w szkole Culver Creek, w której ma nadzieję odnaleźć swoje „Wielkie Być Może”, czyli najintensywniejsze i najprawdziwsze doświadczenie rzeczywistości, poznać przyjaciół i zmienić trochę swoje życie. W tej szkole poznaje Alaskę.. która zmienia jego postrzeganie świata. Poznaje także przyjaciół, z którymi odkrywa wszystkie uroki i trudności nastoletniego życia i wchodzenia w dorosłość.
Przez całą książkę odliczamy do jakiegoś wydarzenia. Jest ona podzielona na część „przed” i „po”. Nie spodziewałam się tego, co będzie tym momentem granicznym między nimi. Autor doskonale łączy lekki styl i mówienie o wydarzeniach niełatwych, co sprawia, że pochłaniamy tę pozycję z łatwością, przeżywając co stronę ogrom emocji. Bo emocji jest naprawdę wiele. Od radości i szczęścia, po głębokie cierpienie. Książka uczy, ale nie narzuca. Pokazuje bunt młodzieńczy, niezrozumienie, próby wybaczania, tragedie, a także te radosne momenty, jak integracja i zawieranie przyjaźni, a także pierwszych miłości. Między wierszami pokazuje nawet jak różne religie mówią o różnych uczuciach i problemach egzystencjalnych, które człowieka dopadają w życiu.
Jest to książka trochę o wchodzeniu w dorosłość, trochę o cierpieniu, ale przede wszystkim o wielkiej przyjaźni. Według mnie jest bardzo wartościowa, a głosi tak uniwersalne prawdy, że z pewnością urzeknie nie tylko nastolatków. Uwielbiam autora, ale nie spodziewałam się aż tak dobrego debiutu, także pozytywnie zaskoczona, polecam przeczytanie tej książki. ;)
Ciekawe hobby miał główny bohater ;) Nie znałam autora, sprawdzę w bibliotece, czy mają jakąś jego książkę
OdpowiedzUsuńAkurat tej książki autora nie czytałam.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki Johna Greena i mogę powiedzieć, że to od jego pozycji zaczęłam nałogowe czytanie. Chociaż dokładnie nie pamiętam pozycji to wiem że mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńGrovebooks
Podobała mi się książka "Gwiazd naszych wina", mimo iż z reguły nie sięgam po literaturę dla młodzieży. Z kolei "Szukając Alaski" zaczęłam i nie dokończyłam, jakoś nie mogłam się wciągnąć w tę historię... Chociaż główny bohater i te jego teksty słynnych ludzi, były wyjątkowo ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńJa niezbyt przepadam za twórczością tego autora. Czytałam już dwie jego książki. Może przed premierą serialu na podstawie tej książki, zmotywuje się i sięgnę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Bardzo Ci dziękuję za tę recenzję. Od dłuuugiego czasu chodzę wokół Pana Greena i niby chciałabym się z nim zapoznać, ale boję się, że to nie dla mnie. Ale Twoim rekomendacjom ufam, więc może w końcu się przełamię :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam chyba nic tego autora. Fajnie że debiut literacki mu się udał- zdecydowanie do przeczytania!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Czytałam wszystkie książki autora i bardzo je wszystkim polecam, bo nie dość, że Green potrafi rozbawić, to pisze o rzeczach ważnych i skłaniających do przemyśleń ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam wszystkie książki autora poza tą jedną a na nią paradoksalnie mam największą ochotę :)
OdpowiedzUsuńCzytałam 'gwiazd naszych wina'. Nawet ją mam, dostałam na urodziny. Chętnie przeczytam inne książki tego autora :)
OdpowiedzUsuńczytałam "Gwiazd naszych wina" i również lubię twórczość tego autora :) z początku opis tej książki mnie nie porwał. Ale Twoja recenzja przekonała mnie, że warto zapoznać się z jej treścią :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno miałam się zabrać za tego autora, ale niestety jakoś o nim zapomniałam. Muszę w końcu znaleźć czas na niego.
OdpowiedzUsuńMnie niestety styl autora nie przypadł do gustu, ale wiem, że ma on wielu fanów, którzy uwielbiają jego książki. Bardzo fajna recenzja kochana i czekam na kolejną propozycję ;)
OdpowiedzUsuńJuż sam tytuł mnie zaintrygował :)
OdpowiedzUsuń