279. „Był sobie pies”

"Był sobie pies" autorstwa W. Bruce Cameron to książka o psiej reinkarnacji.

Całą historię widzimy oczami psa. Ma on różne wcielenia, różne imiona, jednak to co je łączy, to poszukiwanie sensu istnienia. Bailey to tylko jedno z wcieleń psa, ale jest ono najważniejsze, bo wtedy poznał chłopca. Od tej pory jego świat się zmienił. Jego misją stało się kochanie i uszczęśliwianie Ethana.

Perspektywa psa to coś, co na każdym kroku mnie rozczulało. Bailey nie wszystko rozumiał, z czego wynikało dużo śmiesznych sytuacji, ale bez względu na to co się działo, kochał całym swoim psim sercem. 

Język książki jest prosty, ale niezwykle przyjemny. Czyta się błyskawicznie. Jest to piękna i bardzo ciepła powieść. Miała kilka momentów, które mnie wzruszyły. Opowiada o bezwarunkowym oddaniu, poszukiwaniu swojego życiowego celu i o miłości silniejszej niż śmierć. Nie jest to nic wybitnego, ale jest to rozrywka, która potrafi umilić wieczór. Naprawdę nie da się nie uśmiechnąć, kiedy do głosu dochodzi pies. Życzę sobie więcej takich książek, które wywołują uśmiech na moich ustach. Sięgnijcie po tę książkę koniecznie, kiedy macie zastój czytelniczy albo nie macie humoru. Na te okoliczności sprawdzi się idealnie.

Komentarze

  1. Ta seria jest świetna. Bardzo gorąco ją polecam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam, że strasznie płakałam na tej książce, bo jestem ogromną psiarą :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopiero planuję sięgnąć po tę serię.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

74. „Inny wariant życia”

28. „Sztuka obsługi penisa”

75. „Pozamiatane”