283. „Wszyscy patrzymy na ten sam księżyc”

 „Wszyscy patrzymy na ten sam księżyc” to książka opowiadająca o relacjach damsko-męskich w takiej mocno poetyckiej i metaforycznej formie, jednak przy użyciu języka potocznego.


Narratorem jest kobieta, która prezentuje nam swoje luźno zebrane przemyślenia i wnioski na temat związków i rozstań, a także opowiada o emocjach i wydarzeniach im towarzyszących,  na podstawie swoich doświadczeń w formie takiego pamiętnika, ale nieułożonego chronologicznie, przez co odczuwałam lekki chaos. 


Odniosłam wrażenie, że fabuła jest tam nieistotna, bo jest tylko tłem dla tego, co autor chce przekazać. W tej książce chodzi o to, aby każdy znalazł w niej jakąś cząstkę siebie i myślę, że to zadanie dobrze spełnia przez głęboką analizę zachowań typowych dla związków. 


Jest całkiem okej. Z pewnością będzie się podobać osobom, które lubią taki styl pisania. Ja musiałam się chwilę przyzwyczaić do niego, chociaż w połowie książki staje się odrobinę mniej poetycki, przez co dla mnie też bardziej przystępny. Jest to taka pozycja trochę do refleksji, trochę poradnikowa, a najbardziej, żeby pozaznaczać sobie w niej fajne cytaty o związkach. 

Komentarze

  1. Czytałam już o tym tytule. Bardzo interesująco się zapowiada.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chodzi mi po głowie ta książka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Minimalistyczna okładka, ale przyciąga uwagę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że jest tylko całkiem okej, ponieważ w takiej formie mogłaby być powalająca.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

74. „Inny wariant życia”

28. „Sztuka obsługi penisa”

75. „Pozamiatane”