273. „Czerwone słońce”

W drugim tomie serii Żniwiarz Pauliny Hendel o tytule "Czerwone słońce" powróciłam do świata zmor, upiorów i innych słowiańskich stworów.

W tym tomie Magda po prawie roku wróciła do Wiatrołomu z ogromną chęcią zemsty na Pierwszym. Musi przyzwyczaić się do nowego ciała i cudzych wspomnień, które mieszają się z jej własnymi, a także nauczyć się swojej nowej roli.

Pierwszy tom średnio mi się podobał, natomiast drugi oceniam znacznie lepiej. Autorka dużo lepiej wykorzystała potencjał, jaki ma ta fabuła. Zmiana wcielenia Magdy okazała się też sposobem na stworzenie ciekawszej postaci, takiej z pazurem, chociaż początkowo mnie irytowała. Pojawiło się też kilku nowych bohaterów, których bardzo polubiłam. W tej części tak naprawdę nie lubię jedynie wątku miłosnego. Zakończenie jest dużo mniej  przewidywalne od pierwszej części i nawet sprawiło, że jestem ogromnie ciekawa trzeciego tomu.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

28. „Sztuka obsługi penisa”

107. „Związki - instrukcja obsługi”

65. „Przesilenie”